Co Twoje dane z analizy internetowej mogą się mylić o użytkownikach
Opublikowany: 2015-11-16Jak dokładne są liczby użytkowników Twojej witryny i na co należy zwracać uwagę, aby uzyskać dokładne obserwacje?
Google Analytics właśnie obchodziło swoje 10. urodziny. Sieć jest popularna od około dwóch dekad. Można by pomyśleć, że do tej pory marketerzy mieliby to śledzenie, prawda?
Oczywiście w 2015 roku marketerzy nie mogą nawet powiedzieć, ile osób odwiedziło witrynę internetową .
To naprawdę krępujące.
Aby zrozumieć rozłączenie i co to oznacza dla danych analizy internetowej, warto dowiedzieć się, w jaki sposób śledziliśmy rzeczy, w jaki sposób śledzimy rzeczy teraz i co mogą zrobić wszystkie Twoje narzędzia, aby zapewnić Ci przydatne dane .
Wstępne pliki cookie
Bardzo wcześnie mieliśmy okres, kiedy odwiedzanie stron internetowych było zasadniczo jak rozmowa z Guyem Pearce w Memento lub Drew Barrymore w 50 First Dates.
Strony nie były w stanie stworzyć nowych wspomnień – trzeba było się przedstawiać mniej więcej co 30 sekund.
Oznaczało to, że jeśli byłeś przy kasie i wrócisz lub zamkniesz przeglądarkę, nie masz szczęścia. Zacząłbyś od nowa – strony nie pamiętały, kim jesteś i co robiłeś do tej pory.
Zasadniczo do tego służą własne pliki cookie. Witryny zaczęły je usuwać, więc jest niewiele przypomnień o twoim komputerze (w porównaniu z innymi komputerami) i działaniach, które na nim wykonałeś.
Własne pliki cookie
Pliki cookie są dobre, ale bardziej przypominają kartę nagród w Starbucks niż kartę ubezpieczenia społecznego.
Śledzenie nie podąża za tobą.
Odwiedzasz witrynę i bum – dostajesz pieczątkę za tę konkretną witrynę. Ta jedna witryna może „zapamiętać” twoją maszynę jako wyjątkową maszynę, nawet jeśli odwiedzasz ją 3 razy w miesiącu. (W żargonie analityki internetowej to 3 wizyty i 1 unikalny użytkownik).
Z plikami cookie pierwszej strony chodzi o to, że tylko ta witryna może Cię zapamiętać .
Twoja wizyta w witrynie A nie będzie znana witrynie B, witrynie partnerskiej. Nie możesz wyświetlać reklam remarketingowych akcesoriów GoPro po zakupie aparatu na spływ kajakowy.
Pliki cookie stron trzecich
Wkrótce marketerzy zaczęli bawić się ciasteczkami stron trzecich.
Oznacza to, że witryny umieszczały pliki cookie dla sieci partnerskich – to nadal nie jest uniwersalny identyfikator dla Twojej przeglądarki (który byłby jak karta ubezpieczenia społecznego w sieci), ale jest bliżej.
Teraz witryny współpracujące w ramach sieci będą w stanie wykryć, że byłeś na jednej z innych witryn, jeśli używasz tej samej przeglądarki i tego samego urządzenia.
Jeśli więc kupiłeś GoPro w jednej witrynie, a sprzedawca ma odpowiednie sieci partnerskie, otrzymasz oferowane akcesoria w innej witrynie lub zniżki na popularne oferty kajakarstwa i narciarstwa w hotelach i kurortach.
To znowu zakłada, że jeśli korzystasz z Chrome na laptopie, nie korzystasz z Internet Explorera, gdy odwiedzasz witrynę partnerską lub z telefonu komórkowego w witrynach docelowych.
Pliki cookie i zachowanie w sieci
Tak więc, mając to wszystko na swoim miejscu i dwie dekady po popularności Internetu, dlaczego witryny nie wiedzą, ilu użytkowników jest każdego miesiąca?
Załóżmy, że masz użytkownika o imieniu Jane.
Jane odwiedziła w tym miesiącu Smart Recipes 3 razy w Chrome na laptopie. To jedyna wyjątkowa liczba dla Jane w tym miesiącu.
Ale używała też Internet Explorera i Firefoksa na tym laptopie. Pliki cookie są przypisane do przeglądarki, więc teraz zarejestrowała 3 unikalne wizyty. Unikalna liczba już nie jest świetna, ale nadal jest przydatna.
Jednak Jane używała także Safari na swoim iPhonie, aby sprawdzić inny przepis, a następnie Chrome na tym samym urządzeniu, aby sprawdzić coś innego. To 5 unikatów, które zarejestrowała Jane.
Ponieważ laptop Jane usuwa ciasteczka w określonych odstępach czasu, ciasteczka z laptopa zostały usunięte w połowie miesiąca. Kiedy więc Jane ponownie korzystała z Chrome i IE na swoim laptopie, zarejestrowała 7 unikalnych wizyt.
Teraz wyobraź sobie ten scenariusz dla tysięcy użytkowników.
Błąd wyjątkowych odwiedzających
Twoja unikalna liczba odwiedzających nie jest w rzeczywistości liczbą unikalnych użytkowników — jest to arbitralna kombinacja jednego pliku cookie na przeglądarkę i urządzenie. Twoje Jane mogą być śledzone jako 1 unikalny odwiedzający, 7 lub 3 i nie masz możliwości określenia, który jest który, chyba że zmusisz odwiedzających do zalogowania się.
Jak więc powinny wyglądać Twoje statystyki użytkowników?
Wraz z rozwojem Google i Facebooka możemy w końcu dojść do scenariusza zawsze zalogowanego w różnych przeglądarkach i urządzeniach, a wtedy będziemy w stanie uzyskać lepszą liczbę unikalnych użytkowników.
Do tego czasu jest wiele do przemyślenia w przypadku raportów użytkowników:
- Unikalni odwiedzający to brudna statystyka: liczba osób może być złotym standardem, ale nigdy nie należy zgłaszać tego bez zastrzeżeń kierownictwu, ponieważ aktualne dane są zbyt niedokładne.
- Wyświetlenia strony nie mogą zastąpić unikalnych użytkowników: odsłony są znacznie dokładniejsze, ale także znacznie mniej przydatne – nie powinny być śledzone jako miara kondycji witryny zamiast unikalnych użytkowników. (Użytkownicy mogą trafić na 10 stron, będąc zdezorientowani, zwiększając liczbę stron, a w rzeczywistości negatywnie wpływają na wrażenia z korzystania z witryny.)
- Wizyty wykonują część pracy unikalnych użytkowników: wizyty są zarówno dokładne, jak i przydatne – używaj wizyt i zadań do tworzenia raportów ORAZ ogranicz wykorzystanie unikalnych użytkowników, gdy odwiedziny to wystarczy.
- Pobieranie niektórych rzeczy może się wiązać z unikatami najwyższego poziomu: w górnej części lejka sprzedaży należy używać pobrań w przypadku potencjalnych klientów na wczesnym etapie, aby monitorować „potencjalny” wzrost.
- Leady i konwersje są jak skała: oczywiście dno lejka wypełnione jest nazwiskami w CRM i indywidualnymi wynikami sprzedaży – są one powiązane z ludźmi i są cholernie dokładne.
Dane o korzystaniu z telewizorów firmy Nielsen opierają się na zaledwie 50 tys. z ponad 116 mln gospodarstw domowych wyposażonych w telewizory. Nie ma znaczenia, jak dobra jest matematyka – to bardzo brudne dane. Mimo to w 2013 roku było to wystarczająco dobre, aby wydać 78 miliardów dolarów na reklamę.
Z kolei dane internetowe są dużo, dużo czystsze.
To, co nie jest, jest idealne.
Dlatego my, jako społeczność, nie powinniśmy przesadzać z jej dokładnością, zwłaszcza jeśli chodzi o liczbę osób.
Wyjątkowi ludzie byliby mili i może kiedyś tam dotrzemy. Do tego czasu kombinacje odwiedzin, pobrań, potencjalnych klientów i konwersji powinny dać nam wszystkim mnóstwo możliwości pracy, bez przedstawiania danych dotyczących unikalnych użytkowników.