Twitter zacznie wyświetlać wskaźniki zasięgu tweetów z góry na tweetach

Opublikowany: 2022-12-03

To było stosunkowo spokojne kilka dni w mieście Elon, ponieważ nowy „szef Twit” ponownie ocenia swoje kolejne ruchy w aplikacji i zastanawia się, w jaki sposób może zachęcić więcej ludzi do platformy, aby wykorzystać rosnące zainteresowanie.

Musk wielokrotnie zauważał, że wykorzystanie Twittera osiągnęło rekordowy poziom, odkąd przejął kontrolę nad platformą, a coraz więcej osób najwyraźniej dostraja się, aby zobaczyć, co Elon może zrobić dalej w aplikacji. Ale teraz wydaje się, że część tego tempa może zwalniać, podczas gdy pojawiają się również pytania, na ile rozwiązanie programu weryfikacji Elona za 8 USD będzie w rzeczywistości, jeśli chodzi o pobór przychodów.

Jeśli chodzi o pierwszy punkt, Elon najwyraźniej bada teraz, dlaczego ludzie nie tweetują i jak lepiej motywować obserwatorów do udziału.

To poważny problem – według badań przeprowadzonych w zeszłym roku około 25% użytkowników Twittera w USA tworzy około 97% wszystkich tweetów.

Badanie Pew Research dotyczące Twittera

Większość użytkowników Twittera po prostu nie tweetuje, co jest problemem dla strategii weryfikacji Elona za 8 USD, ponieważ jeśli większość ludzi nie angażuje się aktywnie, dlaczego mieliby przejmować się niebieskim hakiem lub lepszym zasięgiem odpowiedzi, co jest kolejnym zaleta planu weryfikacji Elona?

Musk chce temu zaradzić, potencjalnie zmieniając pośrednie motywacje wskaźników tweetów:

Musk mówi, że tweety ludzi są ogólnie oglądane przez znacznie więcej osób, niż im się wydaje, i być może, jeśli Twitter zacznie to podkreślać, oprócz liczby polubień i retweetów, może to być sposób na zwiększenie zaangażowania.

Ale nie wiem.

Czy naprawdę chcesz wiedzieć, że tysiąc osób zobaczyło Twój tweet i ani jeden z nich nie poczuł się zmuszony do zaangażowania się w to w jakikolwiek sposób? To znaczy, jasne, interesujące jest wiedzieć, że ludzie rzeczywiście widzą, co masz do powiedzenia, ale jeśli nie dostajesz polubień, może to potencjalnie być jeszcze bardziej zniechęcające niż brak tej statystyki z przodu.

Ale Musk oczywiście przyciąga uwagę, więc może dla niego bardziej sensowne jest to, że ludzie chcieliby to zobaczyć.

Czy to poprawi zaangażowanie w tweety? Prawdopodobnie nie, ale zachęcanie do uczestnictwa jest trudne i nie ma na to świetnych odpowiedzi dla Twittera.

Więc równie dobrze może spróbować.

Co prowadzi do następnej notatki na Twitterze – w nowym wywiadzie dla Fast Company były pracownik Twittera powiedział, że większość planów Muska na Twitterze 2.0 nie zadziała, opierając się na jego wiedzy z wcześniejszych badań rynkowych przeprowadzonych w aplikacji.

„Wszystkie te pomysły, które widzisz, dotyczące modeli subskrypcji, weryfikacji i płacących twórców, zbadaliśmy już co najmniej 75% pomysłów, które widziałem od Elona i Jasona Calcanisów. Prowadziliśmy szeroko zakrojone badania na te tematy. I wiele osób nie było nimi zainteresowanych”.

Nie oznacza to, że definitywnie nie będą działać, ponieważ czasami ludzie mówią jedno, a robią drugie, gdy jest taka opcja.

Ale potem znowu:

„[Były pracownik Twittera] przypomina, że ​​tylko około 10% ankietowanych użytkowników stwierdziło, że jest zainteresowanych ofertą Twittera Blue. Przetestowali również różne poziomy cen, stwierdzając – co nie było zaskoczeniem – że wraz ze wzrostem ceny spadała stopa procentowa. „Podczas tego testu było całkiem jasne, że Twitter Blue nie będzie dla nas dużym źródłem pieniędzy” – mówi były pracownik.

Znajduje to odzwierciedlenie we wszystkich statystykach dla wszystkich różnych ofert subskrypcji w sferze mediów społecznościowych – Twitter Blue osiągnął szczyt 100 000 subskrybentów , czyli 0,04% użytkowników Twittera, tylko 0,41% użytkowników Snapchata płaci za Snapchat+ , ułamek użytkowników LinkedIn płaci dla Premium .

Musk do tej pory wydawał się przekonany, że wszyscy po prostu zapłacą, ponieważ będą chcieli niebieskiego haczyka. Ale coraz częściej, z każdym opóźnionym wprowadzeniem zaktualizowanego planu weryfikacji, wydaje się, że istnieje pewien poziom realizacji, że nie będzie to wybawienie, na które mógł mieć nadzieję.

Ale oczywiście jego zwolennicy zapłacą.

Za każdym razem, gdy odważysz się zakwestionować geniusz Elona Muska, pojawia się szereg komentatorów, którzy informują cię, że się mylisz, że nie rozumiesz wizji Elona, ​​że ​​​​nigdy nie stworzyłeś biznesu wartego miliardy dolarów, więc jak możesz mieć czelność pytać wielkiego człowieka?

I mają rację. Musk, w taki czy inny sposób, nadzorował ogromne sukcesy w niektórych obecnie ogromnych firmach, które działają w trudnych niszach. Podejrzewam, że w ten czy inny sposób Twitter również w końcu wejdzie na bardziej dochodową ścieżkę – nie wyobrażam sobie, żeby ktoś po prostu zatopił 44 miliardy dolarów, aby zobaczyć upadek firmy.

Ale jednocześnie sam Musk powiedział, że Twitter skończy się próbowaniem głupich rzeczy, ponieważ zasadniczo uczy się, co zadziała, a co nie.

Ponieważ każdy z tych eksperymentów ma wpływ na użytkowników i reklamodawców, ważne jest, aby je kwestionować i podkreślać potencjalne wyzwania związane z absorpcją.

Tak więc z zastrzeżeniem – tu nie chodzi o „wolność słowa” czy sympatie polityczne. Obserwacje reformacji Twittera przez Elona opierają się na jego komentarzach i działaniach w aplikacji oraz na tym, co mogą one oznaczać dla jej działania, a nie na ideologii lub przeciwstawianiu się jakiejś postrzeganej perspektywie kulturowej.

Więc tęsknij za mną z tymi śmieciami.

Co ważniejsze na tym froncie, Twitter nie zmienił swojego podejścia do moderacji, więc mimo całej rozmowy Elona na temat wolności słowa, tak naprawdę nie zrobił nic, aby jak dotąd lepiej to umożliwić.

Jasne, może pozwolić zbanowanym użytkownikom z powrotem na aplikację, co może wzbudzić obawy reklamodawców, a Twitter zakończył politykę dezinformacji COVID, co może być związane z bardziej fundamentalną zmianą w jego podejściu. Ale tylko w tym tygodniu, w apelu do partnerów reklamowych, Twitter ponownie stwierdził, że jego zasady dotyczące treści nie uległy zmianie.

Tak, Elon chętnie włącza swój róg wolności słowa, kiedy mu to odpowiada, w celu zdobycia większego poparcia. Ale nawet jako potencjalny czynnik, jak dotąd nic nie zmienił na tym froncie, więc funkcjonalnie nie jest to element krytyki jego działań.

Być może tak będzie, ale tylko z perspektywy wpływu na użytkowanie i rozmieszczenie reklam. Zasadniczo Elon może robić, co mu się podoba, ale będzie musiał przestrzegać zasad UE i App Store, więc zawsze będą jakieś ograniczenia dotyczące tego, co może, a czego nie może zmienić na tym froncie.

Ale jako deklaracja polityczna, to od niego i jego zespołu zależy, jakie zasady będą chcieli wdrożyć. Potencjalnie wiąże się to z pewnym ryzykiem, ale znowu to ich decyzja.