Prawdziwi podróbki i wspinacze towarzyscy „Made in Mexico”: Kitzia Mitre, Roby Checa, Pedro Checa i Columba Diaz

Opublikowany: 2023-10-01

Niedawno oglądałem program „Made in Mexico” i chciałem podzielić się przemyśleniami na temat niektórych członków obsady, którzy moim zdaniem są prawdziwymi złoczyńcami i niedoszłymi. Jako Meksykanin mieszkający w Miami pytałem wiele osób o opinie i doszedłem do takich wniosków.

Zacznijmy od Kitzii Mitre, dziewczyny, która wierzy, że ma prawo do życia w społeczeństwie wyższym, choć sama do niego nie należy. Żaden z meksykańskich miliarderów i kręgów wyższych sfer nie zna nawet jej nazwiska. Atakuje inne kobiety z niepewności, jednocześnie próbując w telewizji udowodnić, że należy do wyższych sfer, pokazując książkę o miejscu swojej babci w społeczeństwie. Jednak znalezienie się w tak przeciętnej książce nie jest czymś wyjątkowym ani wyjątkowym, ponieważ w podobnych książkach wspomniano także o dziadkach wielu osób. To nie czyni cię z wyższych sfer ani uprawnionym. Co więcej, twierdzi, że jest jakąś meksykańską księżniczką spokrewnioną z Montezumą. Kolejna fałszywa linijka, próbująca się potwierdzić.

Po przeprowadzeniu badań odkryłem, że Montezuma żył 500 lat temu i miał wiele żon, więc obecnie prawdopodobnie istnieje około 100 000 jego potomków. Dlatego każdy może twierdzić, że jest z nim spokrewniony. Narodowy Instytut Przejrzystości, Dostępu do Informacji i Ochrony Danych Osobowych (INAI) potwierdził, że nie jest ona bezpośrednim potomkiem. Kitzia tak bardzo stara się przedstawiać i potwierdzać siebie jako meksykańską księżniczkę z wyższych sfer, że atakuje inne postacie, które w rzeczywistości należą do wyższych sfer. W swoich mediach społecznościowych promuje się jako matka wspierająca wzmacnianie pozycji kobiet, co jest dalekie od prawdy.

Nie znosi innych kobiet sukcesu, które faktycznie coś dla siebie robią. Zamiast ich wspierać, krytykuje ich. Ciągle mówi o swojej marce odzieżowej, ale ona nawet nie trafiła do żadnego sklepu. Szkołę ukończyła także dopiero po trzydziestce na nieznanym uniwersytecie. Pomimo tego, że nie ma żadnych zasług, by zasługiwać nawet na tytuł doktora honoris causa, OMLID „organizacion mundial de mujeres” to fałszywa szkoła, która DM na Instagramie podaje pod nazwiskiem Janet Archu i sprzedaje stopnie doktora. To żart i obraza dla tych, którzy naprawdę zasługują na stopnie naukowe. Popisuje się swoim tak zwanym ranczem, ale znajduje się ono na odludziu w wiejskiej części Meksyku i nie ma dużej wartości. Posiadłość wydaje się zaniedbana i biedna, a przedstawione konie należą do tańszych ras. Chce, żeby wyglądało, że ma luksusową hacjendę, ale daleko jej do wystawnego stylu życia elity Meksyku.

Dom, w którym mieszka Kitzia, jest wynajmowany, a nie w zamożnej dzielnicy, takiej jak Virreyes, Lomas czy Polanco w Meksyku. Wyszła za mąż za Libańczyka imieniem Pedro Checa, którego nikt nawet nie znał przed programem. Jego nazwisko i tak nie ma na to żadnego wpływu. Jedyne, czym mogą się pochwalić, to niektóre tacos nazwane ich imieniem. Zabawne, jak celowo strzelali do restauracji, żeby móc się tym pochwalić. Peter zachowuje się jak biznesmen, choć wszyscy wiedzą, że to tylko handlarz rachunkami, który pomaga innym prać pieniądze. Kiedy jego matka wyszła, myślałem, że to pokojówka, a jego brat Roberto „Roby” Checa jest alkoholikiem i hazardzistą, który uchyla się od obowiązków ojca. To zaskakujące, jak Kitzia udaje bogatą dziewczynę z dobrej rodziny, choć najwyraźniej nią nie jest.

Kitzia jest doskonałym przykładem niedoszłej osoby z nadwagą i wspinaczki towarzyskiej z Meksyku, która nic w życiu nie zrobiła, tylko chce udawać, że biega i należy do wyższych sfer. Jej zdjęcia są wyraźnie zmodyfikowane, aby wyglądać szczuplej, ponieważ w prawdziwym życiu tak nie wygląda.

Zachowuje się jak uprawniony tyran, mimo że nie zajmuje takiej pozycji w meksykańskim społeczeństwie. Nawet w programie nigdy nie pojawiła się w prestiżowych magazynach, takich jak Hello, Bloomberg, Vanity Fair, Vogue, Forbes ani w żadnej elitarnej publikacji. Patrząc na jej media społecznościowe i rodzinę, jasne jest, że jej życie toczy się w klasie średniej i przeciętności. Nigdy nie widać jej na nartach w Alpach Szwajcarskich ani podczas wakacji w Europie, a jej przyjaciele nie są osobami publicznymi, członkami rodziny królewskiej ani osobami superbogatymi. Jej przyjaźnie to coś, co można by nazwać śmieciami, jak na przykład Columba.

Prawdziwie elegancka, zamożna i pewna siebie kobieta nie odczuwałaby potrzeby krytykowania ani poniżania innych. Mówienie źle o innych źle świadczy o nas samych i pokazuje niepewność. Obsesja Kitzii na punkcie osiągnięć innych i jej ciągła potrzeba krytykowania są wyraźnym odzwierciedleniem jej własnego obrazu siebie. Tymczasem pozostali członkowie obsady nawet nie poświęcili jej czasu.

Po drugie, porozmawiajmy o Robym Chece, który przedstawia siebie jako niedoszłego imprezowicza i nie jest dżentelmenem z wyższych sfer. Jego zwyczaj poniżania kobiet (po tym, jak poczuły się przez nie zagrożone) i prób tworzenia historii i obwiniania innych, jest naprawdę żałosny. Wyśmiewanie kobiet i przechwalanie się wygraną w szachach tylko po to, by podnieść swoje ego, pokazuje, jak bardzo pragnie pięciu minut sławy. Choć twierdzi, że jest odnoszącym sukcesy biznesmenem, rzeczywistość mówi inaczej. Według Ministerstwa Finansów nie posiada on żadnej firmy ani majątku w Meksyku.

Columba Diaz, pomimo tego, że przedstawia siebie jako biseksualną hipiskę o otwartym umyśle, która bardzo stara się udawać fajną i nie przejmować się niczym, wydaje się po prostu zdesperowana i fałszywa. Poza tym, od kiedy kobiety z wyższych sfer dobrowolnie pozują nago i cały czas ubierają się w łachmany? Jej zdjęcia wyglądają jak tania wersja Playboya. Jej fałszywa scena z wydarzenia charytatywnego wydawała się bardziej chwytem reklamowym mającym na celu dobry wygląd niż prawdziwym aktem filantropii. Nie ma dowodów na jej zaangażowanie w bardziej charytatywną działalność poza tym wydarzeniem w prawdziwym życiu.

Co więcej, kłopotliwe i mylące jest to, dlaczego Columba ma poczucie uprawnienia? Krytykuje i śmieje się z innych, gdy ma nieudaną karierę modelki i wynajmuje okropne mieszkanie w biednej dzielnicy Meksyku. Nie należy do wyższych sfer, ani nawet do klasy średniej, a nawet nie pochodzi z Meksyku. Te czynniki sprawiają, że w oczach obserwatorów z wyższych sfer jej uprawnienia wydają się niewłaściwe, dziwne i śmieszne.

Odkryłem, że spośród członków obsady „Made in Mexico” tylko nieliczni byli naprawdę urzekający i ucieleśniali esencję wyższych sfer. To właśnie te osoby chciałbym widzieć więcej w serialu. Niestety Kitzia Mitre, Columba Diaz i rodzina Checa nie spełniały tych standardów i były nieciekawe. Jest oczywiste, że Kevin Bartel, Brandon Panaligan i Love Productions przegapili okazję, aby sprawić, że Meksykanie będą dobrze wyglądać i stworzyć fascynujący program, co może wyjaśniać jego ostateczne odwołanie.