Przełącz menu

Niebezpieczeństwa mówienia „nie” w martech

Opublikowany: 2023-01-20

Słyszałem wiele historii o ludziach, którzy postanowili spędzić dzień na mówieniu „tak” wszystkiemu i wszystkiemu.

Mówienie „nie” wiąże się z bardzo realnymi zagrożeniami w technologii marketingowej i przestrzeni operacyjnej. Jednak pozwolę sobie jasno stwierdzić, że z pewnością są chwile i dobre powody, by powiedzieć „nie”.

Niemniej jednak istnieją realne konsekwencje zdobycia reputacji zabójcy snów lub ściany nr. Utrzymanie pozytywnych relacji ma znaczenie.

Gdzie jest wola, jest sposób

W swojej karierze widziałem scenariusze, w których interesariusz potrzebował na przykład rozwiązania do zarządzania projektami. Ale zamiast przyjść do ludzi zajmujących się technologią marketingową i operacjami, poszli z narzędziem z bezpłatnym poziomem, takim jak Asana czy Trello.

Czasami używali służbowego adresu e-mail. Innym razem używali osobistego adresu e-mail. W niektórych przypadkach nieumyślnie użyli osobistego adresu e-mail, ponieważ jest to konto Google, na które byli wtedy zalogowani.

Jest tak wiele innych typów systemów, w których widziałem coś takiego — na przykład Google Analytics. Następnie użytkownik nieuchronnie zaprasza członków zespołu i innych współpracowników do korzystania z niesprawdzonego systemu.

Należy zaznaczyć, że w zdecydowanej większości przypadków tacy podżegacze nie próbują udaremnić najlepszych intencji zespołów martech i MOps. Nie próbują też naruszać polityki bezpieczeństwa IT firmy ani zwiększać ryzyka naruszenia bezpieczeństwa danych.

Po prostu mają potrzebę i znaleźli darmowe i łatwe rozwiązanie dla tej potrzeby. W wielu przypadkach mogą słusznie argumentować, że informacje nie są tak wrażliwe.

Mogą, ale nie muszą, celowo unikać nadzoru. Czasami działają z ignorancji, a czasami robią to, aby uniknąć biurokracji.

Chociaż jestem pewien, że nie wszystkie takie przypadki zostały ujawnione, widziałem wiele, które przyciągały uwagę. Kiedy wychodzą na światło dzienne, ludzie zajmujący się technologią marketingową i operacjami są, co zrozumiałe, sfrustrowani.

Zespoły prawne i ds. bezpieczeństwa IT są zaniepokojone i zwykle podejmują działania, takie jak blokowanie firmowych adresów e-mail przed używaniem ich w usłudze lub blokowanie usługi w sieci firmowej. Nie trzeba dodawać, że zaczyna się dramat. Zabawa.

I nie zapominajmy o tych wszystkich sytuacjach, kiedy interesariusz znajduje świetne rozwiązanie i nakłania kierownictwo wyższego szczebla do zatwierdzenia go, zanim ludzie z zespołu operacyjnego dowiedzą się o nim.

Albo mają potrzebę i znaleźli rozwiązanie, albo uważają, że zwrócenie się o tę potrzebę do ludzi z branży technicznej i operacyjnej spowolni ich w pomaganiu całej organizacji. Ważne jest, aby w takich sytuacjach stosować zasadę najbardziej szacunku dla interpretacji.

Takie zamieszanie mogło rozpocząć się z wielu powodów, ale jednym z nich jest prawdopodobnie to, że inicjatorowi powiedziano „nie” lub oczekiwano, że powie „nie”. Poza tym czasem pokuta po fakcie jest łatwiejsza niż proszenie o pozwolenie. Ponadto, jako ujawnienie, nie lubię, gdy ludzie mówią mi również „nie”.

Kop głębiej: Sekret budowania przydatnego stosu martech

Zapobieganie bałaganowi, gdy „tak” nie jest na kartach

Z pewnością są chwile i powody, dla których „tak” nie jest sensowną odpowiedzią. To sprawia, że ​​naprawdę trudno jest uniknąć sytuacji, które opisałem powyżej. Jednak niektóre taktyki mogą pomóc.

Ważnym celem jest przekonanie interesariuszy, że jako specjaliści ds. technologii marketingowych i operacyjnych naszym celem jest pomaganie innym w osiągnięciu sukcesu — i to często iw spektakularny sposób.

Nie zwalniamy tempa, aby dokonać ostrożnych i gruntownych narad w ramach odlotu władzy, sabotażu lub po prostu dla zabawy.

Wnosimy szerszą perspektywę i zrozumienie taktycznych i ukrytych szczegółów związanych z realizacją dowolnego systemu lub inicjatywy.

Możemy to przekazać, kierując się niektórymi założeniami filozofii agile.

Kluczową zasadą jest przejrzystość. Jeśli możemy zapewnić zaległości i tablice Kanban, interesariusze mogą zrozumieć wszystko, co jest na naszych talerzach.

Jeśli zamiast mówić „nie”, usiądziemy z interesariuszem, aby zebrać wymagania i przypadki użycia, możemy przejść przez niektóre z wyzwań lub problemów, które się pojawią.

Na przykład, jeśli nowy system musi dobrze integrować się z CRM, możemy współpracować z interesariuszem, aby sprawdzić, czy jego pożądane rozwiązanie dobrze sobie z tym radzi. Jeśli tak nie jest, interesariusz powinien lepiej zrozumieć, dlaczego odpowiedź może zakończyć się „nie”.

Inną koncepcją, na którą pozwala filozofia zwinna, jest iteracja. Być może interesariusz ma wielką prośbę, której inni jeszcze nie kupili.

Jednak dzięki iteracji minimalny opłacalny produkt (MVP) lub konfiguracja może ujawnić, czy warto realizować większe pytanie. W tym momencie do gry może wejść dowód słuszności koncepcji.

Co więcej, jeśli chodzi o kwestie UX, narzędzie do testowania wielowymiarowego może również zapewnić łatwy sposób wypróbowania czegoś bez większego wysiłku i zaangażowania.

Jeśli MVP, weryfikacja koncepcji lub test A/B dają słabe lub wątpliwe wyniki, to miejmy nadzieję, że interesariusz lepiej zrozumie, dlaczego jego prośba nie została spełniona.

Czasami „przetestujmy to” jest jeszcze lepszą odpowiedzią niż „tak”, a wszystko to przy jednoczesnym unikaniu niebezpieczeństw związanych z powiedzeniem „nie”.

Kop głębiej: 3 wskazówki ułatwiające poruszanie się po mylącym rynku martech

Więcej osób może powiedzieć „nie”

Kluczowe znaczenie dla specjalistów martech i MOps ma zrozumienie, jak obsługiwać takie żądania, ponieważ więcej osób może zabić pomysł.

Jak wspomniałem, bezpieczeństwo prawne i IT to dwa ważne elementy w planach martech. Inni aktorzy mogą obejmować finanse, klientów, dostawców, zarządy, organy regulacyjne, partnerów, producentów urządzeń — a nawet klientów. Dlatego tak ważne jest budowanie pozytywnych relacji.

Kiedy angażujemy interesariuszy poprzez gromadzenie wymagań i rozliczanie wielu kwestii z góry, możemy przygotować pomysł na nieuniknioną kontrolę ze strony interesariuszy spoza marketingu.

Może to pomóc w budowaniu zaufania interesariuszy, że ich koledzy z działu technicznego i operacyjnego rzeczywiście o niego dbają.

Unikaj pułapek „nie”

Wszyscy byliśmy tam, gdzie albo kolega zaczął używać niezweryfikowanego systemu, albo został zaskoczony przez interesariusza, który uzyskał zgodę kierownictwa wyższego szczebla na rozwiązanie, o którym dowiedzieliśmy się po jego zatwierdzeniu i zamówieniu.

Chociaż zrozumiały strach interesariuszy przed tym, że powiemy „nie”, nie jest jedyną przyczyną takich incydentów, z pewnością może odgrywać pewną rolę.

Nie musimy na wszystko mówić „tak”, aby uniknąć niebezpieczeństw związanych z „nie”. Jednak stosując „przetestujmy to” lub „być może” i włączając interesariuszy do dyskusji, która doprowadzi do „nie”, możemy mieć nadzieję, że umożliwimy im zrozumienie szerszego obrazu i tego, dlaczego ich pragnienie nie jest w tej chwili wykonalne.

Być może narady ujawnią jeszcze lepsze rozwiązanie wymagające mniejszego wysiłku. W ten sposób mogą postrzegać nas jako sojuszników zaangażowanych w pomaganie im w osiągnięciu sukcesu.


Zdobądź MarTech! Codziennie. Bezpłatny. W Twojej skrzynce odbiorczej.

Zobacz warunki.



Opinie wyrażone w tym artykule są opiniami gościa i niekoniecznie MarTech. Autorzy personelu są wymienieni tutaj.


Powiązane historie

    Niebezpieczeństwa mówienia „nie” w martech
    Najnowsze oferty pracy w martech
    Wydanie Salesforce zima 2023 r.: przewodnik dla dyrektorów biznesowych, część 2
    15 pytań, które należy zadać dostawcom automatyzacji marketingu
    5 kroków do zmniejszenia wzdęć martech poprzez integrację API

Nowość w MarTechu

    20 pytań, które należy zadać dostawcom platform danych klientów podczas demonstracji
    Niebezpieczeństwa mówienia „nie” w martech
    Najnowsze oferty pracy w martech
    Sztuczna inteligencja w marketingu: 7 obszarów, w których świeci i walczy
    Jak wysyłać wiadomości w aplikacji mobilnej, które budują lojalność i pozostają aktualne