Refleksje na temat Miesiąca Dziedzictwa Latynoskiego
Opublikowany: 2022-10-13Rodzinne dziedzictwo przepisywania niewidzialnych zasad, aby uczynić świat bardziej sprawiedliwym
If I have seen further it is by standing on the shoulders of Giants „ Jeśli widziałem dalej, to stojąc na ramionach Gigantów Pracując w nieubłaganym upale w południowym Teksasie jako pomocnik, zarabiający dziewięć centów za każdy funt bawełny, Olivero Everett miał plan. Były lata pięćdziesiąte i pracowity uczeń liceum w San Diego w Teksasie zarabiał pieniądze jako robotnik dla swojej rodziny i swojej przyszłości. Jego przyszłości nie powstrzymywałby zestaw niewidzialnych zasad… niewidzialnych zasad, które praktycznie uniemożliwiały młodemu, inteligentnemu i ambitnemu Latynosowi wyrwanie się z tego gorącego, zakurzonego pola i przejście do klasy w college’u i ostatecznie posiadanie własnego biznesu . Ale Olivero przepisywał te niewidzialne zasady.
Jestem tam, gdzie jestem dzisiaj z powodu moich dziadków. Mój dziadek przebył drogę z tych pól w południowym Teksasie, aby zostać szkołą średnią, a następnie w uświęconych salach Uniwersytetu Teksańskiego, gdzie studiował, aby zostać farmaceutą.
Otworzył własną firmę w Corpus Christi w Teksasie. Nawet jako odnoszący sukcesy przedsiębiorca biznesowy, wciąż musiał stawić czoła uprzedzeniom i dyskryminacji, które towarzyszyły mu jako Latynos w latach 60. i 70. XX wieku. Ale wciąż przepisywał te niewidzialne zasady, mając u boku swoją żonę Aurorę.
Syn Olivero i Aurory, Carlos, jest moim ojcem. Carlos nauczył się od swojego taty o sile determinacji, ciężkiej pracy, pomaganiu innym i dumie ze swojego dziedzictwa. Widzisz, mój dziadek był nie tylko wzorem do naśladowania dla rodziny. Był wzorem do naśladowania dla społeczności. Farmaceuci są integralną częścią tkanki każdej społeczności. Sprawiają, że nasze życie staje się lepsze. Mój tata był świadkiem tego wpływu każdego dnia.
Nic dziwnego, że mój tata również poszedł na University of Texas, gdzie poznał moją matkę i został lekarzem. Udało mu się, ponieważ „stał na ramionach olbrzymów”, jak powiedział kiedyś sir Isaac Newton.
Podobnie Oscar i Rosa Sanchez dorastali w Juarez w Meksyku i ciężko pracowali, aby utrzymać swoją rodzinę, otwierając małe firmy w Los Angeles i El Paso, zanim ostatecznie osiedlili się w Laredo w Teksasie. Zaszczepili mojej matce, Anie Rosie, wartości ciężkiej pracy, odporności i oddania społeczności. Dzięki zaangażowaniu w studia i pełnemu wsparciu rodziny moja matka jako pierwsza w rodzinie uczęszczała do college'u i ostatecznie została farmaceutą.
To jest rodzina, w której miałem szczęście się urodzić. To rodowód ciężkiej pracy i sukcesu, który jest wyryty w moim DNA. Dumni DNA Latynosów, Tejany i Mexicana, którzy nie wierzą w niewidzialne zasady, które mogą nas powstrzymać przed osiągnięciem naszych celów.
Więc kiedy ja też poszedłem na University of Texas, niosłem ze sobą spuściznę mojej rodziny. W przeciwieństwie do moich dwóch braci, którzy zajmowali się medycyną, wybrałem inną ścieżkę i jako pierwszy w mojej rodzinie wkroczyłem do świata korporacji.
Po ukończeniu Uniwersytetu Teksańskiego dołączyłem do Goldman Sachs i przez 12 lat podnosiłem się w szeregach korporacji. Jednak zawsze była jakaś część mnie, która chciała pomóc przepisać niewidzialne zasady, które powstrzymywały ludzi przed kapitałem finansowym.
W 2021 roku dołączyłem do startupu fintech o nazwie DailyPay, którego misja naprawdę trafiła do mnie. DailyPay poświęca się napisaniu na nowo niewidzialnych zasad dotyczących pieniędzy i stworzeniu nowego systemu finansowego, który działa dla wszystkich dzięki możliwości płatności na żądanie. W istocie chodzi o świadczenie ważnych usług finansowych społecznościom, które często są niedostatecznie obsługiwane. Społeczności, które borykają się z tymi samymi uprzedzeniami i uprzedzeniami, z którymi zmagał się Olivero w Teksasie w latach pięćdziesiątych. Zasady, które powstrzymują nas przed realizacją naszych marzeń.
Latynosi/latynosi mają miejsce i ogromne możliwości w przestrzeni technologicznej i fintechowej. Jestem podekscytowany, że DailyPay uruchomił grupę zasobów pracowniczych, DailyVida, z misją kultywowania i inspirowania sieci pracowników i sojuszników latynoskich i latynoskich, w celu promowania różnorodności kulturowej i rozwoju zawodowego jej członków. Naprawdę wierzę w moc i wpływ, jaki grupy zasobów pracowniczych mogą mieć na wspieranie społeczności i sieci, rozwijanie talentów i przyszłych liderów oraz płacenie tym kolejnym pokoleniom. Jesteśmy tutaj, aby dzielić się naszymi historiami i zachęcać się nawzajem, aby się wyróżniać i nadal zmieniać nasze życie zawodowe i osobiste.
Dziś czuję, że uhonoruję spuściznę Olivera, Aurory, Oscara i Rosy, pracując na rzecz uczynienia świata lepszym i bardziej sprawiedliwym miejscem. Miejsce, w którym możesz mieć dostęp do swoich zarobków w miarę ich zarabiania, aby płacić rachunki na czas lub oszczędzać lub inwestować według własnego harmonogramu. A teraz, aby mój 2-letni syn pokazał mu, że on też może „stać na ramionach olbrzymów” tam, gdzie wszystko jest możliwe.
Świętuję moje hiszpańskie dziedzictwo jako lider branży zmieniający grę Fintech
Moim pierwszym językiem był hiszpański. W podstawówce uczęszczałem do szkoły baptystów, gdzie głównym językiem był angielski, co zmusiło mnie do nauki angielskiego w młodym wieku. Mój tata pochodzi z Monterrey w Nuevo Leon w Meksyku, a mama z południowego Teksasu. Poznali się na karnawale w pobliżu przygranicznego miasta, a po ślubie przenieśli się do Houston. Dorastając, mój tata był kaznodzieją w kościele bezwyznaniowym, a ja miałem bardzo konserwatywne i surowe wychowanie. Moja mama była mamą w domu, a moje wspomnienia o niej z młodszego wieku to codzienne domowe posiłki.
Mój tata był pierwszym z rodziny, który przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych. Znał bardzo niewiele lub wcale nie znał angielskiego i miał przyjaciół, którzy pomagali mu tłumaczyć podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Jak wiesz, jeśli mieszkasz w Teksasie, prawdopodobnie pracujesz w branży naftowej i gazowej. Tu można zarobić pieniądze. Zaczynał jako pomocnik i przez lata ciężkiej pracy i poświęcenia został dyrektorem ds. bezpieczeństwa, a po 40 latach przeszedł na emeryturę.
Dorastając, moi rodzice nauczyli mnie, jak ważna jest ciężka praca na rzeczy, których pragnęliśmy. Nic nam nie zostało dane. Zasłużyliśmy na to. Moi rodzice też nie wierzyli w długi, nawet mając 30-letni kredyt hipoteczny. Zamiast tego mój tata przepracował dodatkowe godziny i spłacił dom w ciągu 10 lat. Jeśli nie miałeś pieniędzy, to ich nie kupiłeś. Dorastałem myśląc w ten sam sposób, płaciłem gotówką przy każdej okazji. Mój pierwszy dom w mieście kupiłem w wieku 26 lat, bez pomocy rodziców. Mój tata wpoił mi, jak być pewnym siebie i dumnym z tego, kim jestem i jak ciężko pracować, aby osiągnąć rzeczy, których chciałem, bez niczyjej walidacji.
Co dziwne, nie znałem znaczenia oszczędzania. Gdybym miał w kieszeni dodatkowe 100 dolarów, poszedłbym na zakupy i nie miałbym pieniędzy do wypłaty. Szybko do przodu do mojej pierwszej pozycji sprzedaży i, jak na ironię, sprzedawałem plany 401K małym firmom. Chociaż dowiedziałem się, jak ważne jest oszczędzanie pieniędzy w późniejszym wieku, wiedziałem, że jest to na tyle ważne, że naprawdę wierzyłem, że każdy pracodawca powinien zaoferować swoim pracownikom 401K, czyli moc oszczędzania!
Obecnie, jako Dyrektor Sprzedaży w DailyPay, pomagam pracodawcom oferować korzyści finansowe i udostępniać zarobione pensje swoim pracownikom! Brak długów, ale umożliwienie pracownikom terminowego płacenia rachunków i unikania chwilówek, opłat za debet lub wysokich oprocentowań kart kredytowych.
Moja kultura i wychowanie dały mi siłę do bycia osobą niezależną. Nie biorę niczego za pewnik i czuję się błogosławiony, że mam wiedzę i możliwość spotkania się z firmami, które mają moc, aby zmienić życie swoich pracowników, zapewniając zasoby i coaching, aby mogli nauczyć się oszczędzać teraz, oraz nie czekaj na później w życiu, tak jak ja.
Od El Mamey, La Vega do znalezienia domu w Fintech; Uhonorowanie spuścizny mojej rodziny poprzez wspieranie klasy robotniczej
Bycie częścią pierwszego pokolenia dominikańskich Amerykanów w mojej rodzinie i dorastanie jako Latynos w mieście, które nigdy nie śpi, niosło ze sobą wiele wyzwań i niezliczone błogosławieństwa. Mój rodowód i otoczenie ukształtowały mnie na to, kim jestem dzisiaj, i wciąż uczę się nowych historii od mojej rodziny, które służą jako inspiracja dla mojej kreatywności, osobowości i innych aspektów mojego życia, które wciąż nie zostały odkryte.
Jestem najmłodsza z trójki, mam dwie wspaniałe starsze siostry, Yesenię i Jasmin. Moi rodzice Milagros i Miguel poznali się i pobrali na Dominikanie w małym miasteczku w „Cibao” El Mamey, La Vega. W latach 80. wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych i mieszkali w Harlemie w stanie Nowy Jork, gdzie się urodziłem i wychowałem. Mój dziadek był pierwszą osobą w naszej rodzinie, która wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych w latach 70-tych. Po raz pierwszy mieszkał w Lower East Side na Manhattanie.
Moja matka pracowała w fabryce na osiem do dziesięciu godzin, a tata zarządzał pralnią, a później prowadził bodegę w Perth Amboy w stanie New Jersey. Moi rodzice bardzo ciężko pracowali, aby upewnić się, że moje siostry i ja mamy najlepszą drogę naprzód i zawsze przypominali nam, co to znaczy być Latynosem i z przejrzystością - aby uniemożliwić nam wyzwania, przed którymi staniemy.
Bycie Latynosem wiąże się z wieloma obowiązkami, doświadczeniami i wyzwaniami. Wiele krajów znajduje się pod parasolem „latynoski” i każdy kraj musi stawić czoła własnym wyzwaniom. Wszyscy mamy również własne, unikalne kultury. Mamy własną kuchnię, muzykę i slang, charakterystyczne dla każdego kraju. Od Rancheros w Meksyku po Bachatę z Dominikany, po pyszne mofongo z Portoryko; nasze kultury wzbogacają się w wielu dziedzinach.
Po raz pierwszy usłyszałem o DailyPay, gdy pracowałem jako dyrektor ds. rozmieszczenia dla jednego z naszych obecnych partnerów w przestrzeni opieki domowej. Byłem bardzo podekscytowany, że taka korzyść i narzędzie zostały dostarczone, aby pomóc pracownikom, którzy są niezbędni dla naszego społeczeństwa. Powiedziałem sobie, że chcę tam kiedyś pracować.
Po krótkim okresie współpracy partnerskiej w jednym z naszych partnerów kanału HHAeXchange, kiedy dołączyłem do DailyPay w lipcu 2021 roku, znalazłem dom w FinTech. Wraz z aktywną karierą muzyczną szukałem kolejnego ekscytującego wyzwania w mojej karierze. Wiedziałem, że chcę być częścią organizacji, która wnosi prawdziwą wartość do końcowego konsumenta i w której mogę być sobą bez skrupułów. Jako Latynosi i Latynosi często jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że nie znajdujemy komfortu w naszych miejscach pracy i nosimy ten chip na ramionach. DailyPay jest nie tylko innowatorem płatności na żądanie, ale także stworzył wspaniałe oferty dla społeczeństwa i rozwinął niesamowitą kulturę w miejscu pracy.
Teraz zastanawiam się, co by było, gdyby moi rodzice z klasy robotniczej mieli korzyści takie jak DailyPay? O ile łatwiejsze byłoby ich życie. Dostęp do zarobionej pensji złagodziłby tyle stresu w ich życiu. Jestem pasjonatem naszej oferty, ponieważ wiem, na ile istnień ma wpływ. Od osób pracujących w firmach produkcyjnych po tych, którzy pracują w witrynach sklepowych, tak jak moi rodzice.
Dziesięciolecia minęły od czasu, gdy moi rodzice spotkali się w zupełnie nowym kraju, dumnie słowami legendarnego Merenguero Fernando Villalona; „Dominicano soy, de mis raices, nunca voy a olvidarme”.
PS: Chciałbym zadedykować ten artykuł mojemu ojcu Miguelowi Pena, który zmarł w czerwcu 2021 roku na raka. Te adoro Papi, nunca te olvidaremos.