Zespół prawników Muska wezwał byłego dyrektora generalnego Twittera, Jacka Dorseya, do nadchodzącej rozprawy sądowej

Opublikowany: 2022-08-23

Nadchodząca bitwa sądowa Elona Muska i Twittera ma wywołać poważne tarcia w obozie na Twitterze, niezależnie od tego, czy zespół Muska wygra walkę prawną o anulowanie jego 44 miliardowej oferty przejęcia, czy nie.

Świeżo po wciągnięciu byłego szefa produktu Twittera, Kayvona Beykpoura, aby przedstawić dowody dotyczące tego, co wiedział o twierdzeniach Twittera, że ​​tylko 5% jego aktywnych użytkowników to fałszywi lub spam, zespół Muska wezwał teraz również byłego dyrektora Twittera Jacka Dorseya, który został wokalny zwolennik Muska i był tym, który pierwotnie wezwał Elona do dołączenia do zarządu Twittera.

Ten cytat „światła świadomości”, który nawiązuje do wcześniejszych wypowiedzi Muska na temat jego osobistych ambicji, jest tak przerażający, że zdumiewa mnie, że każdy szanujący się biznesmen może go użyć z poważną miną.

Ale odkładając na bok względy świadomości, fakt, że Dorsey i Beykpour zostaną wezwani do sądu w celu omówienia ich wiedzy lub nie, na temat operacji Twittera może być kluczowym punktem zwrotnym, może nie dla samej sprawy sądowej, ale pod względem rozłamu, jaki może spowodować, że w ramach własnej struktury Twittera i jego składu, w szczególności Dorsey, zostanie teraz umieszczony w środku swojej byłej firmy i przyjaciela, którego głęboko szanuje.

Co to oznacza dla szans Team Musk na wyjście z umowy przejęcia na Twitterze?

Cóż, to zależy od tego, jak to widzisz – w tej chwili Elon i spółka przekonują, że liczba fałszywych/spamowych kont na Twitterze wynosi znacznie więcej niż 5% z liczby 238 milionów mDAU. Według szacunków zespołu Muska jest to bardziej 27%, podczas gdy twierdzą również, że tylko 7% użytkowników Twittera faktycznie widzi większość reklam na platformie.

To, co zrozumiałe, wpłynęłoby na przyszłe szacunki przychodów, ponieważ jeśli tylko ułamek reklam na Twitterze jest oglądany przez prawdziwych ludzi, to rozrzedza to Twój przychód na użytkownika, co według zespołu Muska sprawi, że wszelkie przyszłe szacunki zarobków, które zrobią – warunek finansowania jego oferty - bezużyteczne.

W odpowiedzi Twitter przedstawił, w jaki sposób dochodzi do fałszywego oszacowania konta:

Kwartalne szacunki Twittera opierają się na dziennych próbkach 100 mDAU, co daje łączną próbkę około 9000 mDAU na kwartał”.

9 tys. kont na kwartał odpowiada 0,0038% całkowitej liczby odbiorców Twittera , co stanowi niewielki rozmiar recenzji – iw tym sensie jest pewna logika w twierdzeniu Muska, że ​​szacunki Twittera tutaj po prostu nie mogą być dokładne.

Ale z drugiej strony Twitter twierdzi, że nie ma to właściwie znaczenia w zakresie umowy o przejęciu:

„Umowa [połączenie] zawiera różne oświadczenia Twittera, w tym, że jego zgłoszenia do SEC od 1 stycznia 2022 r., w momencie złożenia lub w momencie zmiany lub uzupełnienia, są kompletne i dokładne we wszystkich istotnych aspektach, rzetelnie przedstawiają sytuację finansową firmy we wszystkich istotnych aspektach i zostały przygotowane zgodnie z GAAP. Jakakolwiek nieścisłość w tych oświadczeniach nie usprawiedliwia zamknięcia, chyba że wzrośnie do poziomu Istotnego Negatywnego Skutku Firmy.”

Regulacja dotycząca istotnego niekorzystnego wpływu odnosi się do wszelkich znaczących zmian pozycji rynkowej, które nastąpiły od czasu zawarcia transakcji – takich jak zaktualizowane przepisy rządowe, które uczyniłyby istotny aspekt działalności mniej korzystnym niż poprzednie.

W opinii Twittera taka zmiana nie nastąpiła, ale zespół Muska twierdzi, że odkrycie od czasu umowy, że metodologia Twittera oceny fałszywych/spamów jest błędna, stanowi istotny niekorzystny efekt.

O tym teraz będzie musiał zdecydować sąd i będzie interesujące zobaczyć, jakie dodatkowe spostrzeżenia Dorsey i Beykpour mogą lub dodadzą do procesu i jak zmieni to perspektywę. Albo nie.

W innych wiadomościach związanych z przejęciem Muska, Twitter podobno eksperymentuje również z nowym znacznikiem „zweryfikowanego numeru telefonu” dla kont, który zapewniłby inny sposób weryfikacji prawdziwych ludzi, w przeciwieństwie do botów w aplikacji.

Zweryfikowany numer telefonu na Twitterze

Jak widać na tym zdjęciu, opublikowanym przez badaczkę aplikacji Jane Manchun Wong, nowy rodzaj plakietki weryfikacyjnej zapewniłby dodatkowy poziom pewności, że konto jest obsługiwane przez prawdziwą osobę, ponieważ zweryfikowała ona swój numer telefonu w aplikacji .

Co było jednym z kluczowych podsłuchów Muska w jego początkowych wypowiedziach o przejęciu aplikacji:

Oczywiście od tego czasu Musk zmienił taktykę, przechodząc z „pokonamy boty” na „jest zbyt wiele botów” (nawiasem mówiąc, zespół Twittera używa takich tweetów, aby zilustrować fakt, że Musk był świadomy bot platformy zgłasza obawy przed złożeniem oferty przejęcia). Jednak ta nowa opcja może być zgodna z drugą uwagą Muska tutaj, w uwierzytelnianiu „wszystkich prawdziwych ludzi” w celu poprawy interakcji na Twitterze.

Twitter nie może dać każdemu niebieskiego znacznika wyboru, ponieważ ma on na celu oznaczenie oficjalnych kont osób o pewnym profilu medialnym. Ale może, dzięki nowemu rodzajowi weryfikacji, takiej jak ta, może to być zgodne z tym, co myślał Musk, i potencjalnie utrudnić farmom botów po prostu tworzenie większej liczby profili spamujących komentarze w strumieniu.

Chociaż niekoniecznie powstrzymałoby to od tego. Jak zauważył The Verge, Twitter obecnie pozwala ludziom mieć ten sam numer telefonu powiązany z maksymalnie dziesięcioma różnymi kontami , podczas gdy te etykiety, przynajmniej na tym etapie testowania, pojawiałyby się tylko w profilu użytkownika, co oznacza, że ​​nikt nie nawet zobaczyć je w strumieniu. Twitter może nadal je podkreślać, dołączając powiadomienie do każdego tweeta, ale może to nie być pełne rozwiązanie na tym froncie.

Ale to postęp, który może również odzwierciedlać fakt, że zespół deweloperów Twittera już przechodzi w tryb Elon, przygotowując się do kolejnego etapu.

Co nadejdzie wkrótce, a tak czy inaczej przebieg procesu sądowego, wynik Twittera wygląda obecnie na nieco niepewny.