Jak zmieni się Twitter pod rządami Elona Muska?

Opublikowany: 2022-10-13

Więc co się dzieje z Twitterem pod rządami Elona Muska?

Ponieważ firma jest gotowa zaakceptować poprawioną, zrewidowaną i ponownie wydaną ofertę przejęcia Twittera przez Muska, wielu zastanawia się teraz, co to oznacza dla aplikacji i co Elon ma w zanadrzu dla platformy jako główny głośnik wysokotonowy.

I oczywiście nikt nie wie dokładnie, co myśli Musk.

W pewnym momencie Musk wydawał się mieć dość ostateczny plan, który przedstawił potencjalnym partnerom inwestycyjnym, co według jego szacunków zabrałoby aplikację z 238 milionów aktywnych dziennie , jaką ma obecnie, do 931 milionów do 2028 r. .

Szczegóły dotyczące tego, „jak” były dość cienkie, ale Elon wydawał się chętny i gotowy, aby przenieść aplikację na nowy poziom, używając kombinacji subskrypcji, weryfikacji i poprawionej moderacji, aby ułatwić większe zaangażowanie i ożywić aplikację.

Ale czy to możliwe? Czy ktokolwiek, nawet człowiek, który podbił rakiety wielokrotnego użytku i samochody elektryczne, naprawdę mógłby przekształcić Twittera w jedną z najbardziej odpowiednich platform komunikacyjnych na świecie?

Szanse na to nie są wielkie, ale oto, co wiemy o planach Elona, ​​na podstawie jego wcześniejszych wiadomości i notatek.

Wyeliminuj boty

Musk głośno i wielokrotnie krytykował Twittera za ilość botów na platformie, problem, który pierwotnie obiecał rozwiązać – „albo zgiń próbując”. Od tego czasu starał się wykorzystać numery botów Twittera jako sposób na wyjście z umowy przejęcia – ale teraz wygląda na to, że wysiłki Twittera w walce z botami wkrótce spadną na jego kolana.

Jak więc Musk sobie z tym radzi? W jaki sposób Elon może wyeliminować boty w aplikacji, nie szkodząc jednocześnie firmie, biorąc pod uwagę poziomy aktywności botów, które spodziewa się znaleźć (zespół Muska szacuje, że ponad 27% obecnych użytkowników platformy to boty)?

Na podstawie jego wymiany wiadomości tekstowych, które zostały niedawno opublikowane w ramach procesu próbnego odkrywania, kluczowe znaczenie ma zmniejszenie zależności platformy od reklam.

Jak na piżmo:

„Potrzebne są radykalne działania. Trudno to zrobić jako spółka publiczna, ponieważ usunięcie fałszywych użytkowników sprawi, że liczby będą wyglądać okropnie, więc restrukturyzację należy przeprowadzić jako firma prywatna”.

Tak więc Musk prawdopodobnie będzie chciał zachować prywatność Twittera, przynajmniej na krótką metę, co potencjalnie oznaczałoby koniec reklam na Twitterze.

Zmniejszyłoby to również presję na Musk, aby przestrzegał wszelkich uniwersalnych standardów dotyczących moderowania treści, ponieważ bez partnerów reklamowych, którymi mogliby się zająć, platforma nie musiałaby już martwić się problematycznymi miejscami reklamowymi.

Świetnie - Twitter staje się prywatny, żadnych reklam, wolność słowa dla wszystkich. Wszystko dobrze, prawda?

Wydaje się, że tak myśli Elon, ale to, w jaki sposób przebudowuje Twittera w biznes generujący przychody – Musk powiedział również potencjalnym inwestorom , że do 2028 r. będzie patrzył na 5-krotność przychodów Twittera – nie jest tak jasne.

Brak reklam oznacza, że ​​90% obecnego dochodu Twittera zniknęło, od razu. I chociaż Musk zauważył również, że następnie ponownie wprowadzi reklamy na późniejszym etapie, potencjalna toksyczność mniej moderowanego, bardziej skoncentrowanego na swobodzie Twittera nie wygląda dokładnie tak, jak kopalnia złota, w którą Musk wydaje się wierzyć.

Weź to z każdej prawicowej, antycenzuralnej platformy społecznościowej, która została uruchomiona i zawiodła w ciągu ostatnich czterech lat – podczas gdy ludzie mogą powiedzieć, że chcą wolności słowa, kiedy ją mają, w rzeczywistości nie chcą.

Jest powód, dla którego każda platforma wkłada tyle wysiłku i inwestycji w moderowanie treści, a nie w kontrolowanie mowy. Podejrzewam, że Musk szybko się o tym dowie, a jego prywatna platforma na Twitterze zostanie zakwestionowana przez szereg pytań dotyczących moderacji treści, ponieważ użytkownicy próbują zakwestionować nowy etos platformy.

Stanowisko Muska w sprawie cenzury?

Oznacza to, że wiele wysoce kontrowersyjnych, antysemickich wypowiedzi szerzących nienawiść, które nie są sprzeczne z prawem, ale obecnie są sprzeczne z większością zasad platformy, może wkrótce zostać dopuszczonych do aplikacji.

Czy użytkownicy wolą to? Jasne, jest o tym dużo hałasu, ale podejrzewam, że w rzeczywistości nie będzie to tak atrakcyjne, jak myślą ludzie.

Algorytmy Open Source

Inną opcją, którą wykorzystał Musk, są algorytmy i systemy Twittera na zasadzie otwartego źródła, dzięki czemu użytkownicy mają większą kontrolę nad tym, co widzą w aplikacji.

Wydaje się, że wynika to z oryginalnych rozmów Muska na temat aplikacji z byłym dyrektorem generalnym Twittera Jackiem Dorseyem, który uważa, że ​​Twitter powinien zostać przekształcony w protokół o otwartym kodzie źródłowym – bardziej platformę do prowadzenia dyskusji, ale także z natury odległą od tego, co jest faktycznie omawiane w Aplikacja.

Musk zbadał kilka odmian tej koncepcji, w tym potencjalnie obciążanie użytkowników kryptowalutami (w szczególności Dogecoin) za tweetowanie, ale w końcu doszedł do wniosku, że nie jest to opłacalne na dużą skalę.

Ale algorytmy o otwartym kodzie źródłowym to zupełnie inna sprawa, a Musk wydaje się być zainteresowany zbadaniem tego jako potencjalnej opcji wyeliminowania potencjalnych stronniczości lub manipulacji w aplikacji.

Zdaniem Muska użytkownicy powinni lepiej rozumieć, co każdy algorytm wzmacnia lub degraduje w kanale Twittera, co można osiągnąć, teoretycznie, dając im większy wybór, która wersja algorytmu zostanie zastosowana do ich doświadczenia.

Twitter od lat bada ten pomysł za pośrednictwem swojego projektu bluesky, którego celem jest zbudowanie nowego procesu, który pozwoli użytkownikom dokładnie zobaczyć, na co ma wpływ dowolny algorytm, który mogliby wybrać w swoich doświadczeniach z Twitterem, a na co nie ma wpływu.

Więc jeśli chcesz więcej treści politycznych, możesz wybrać konkretny algorytm lub mniej – lub możesz użyć dowolnej liczby innych wzmacniaczy algorytmicznych, aby po prostu wybrać własne doświadczenie na Twitterze.

Chodzi o to, że użytkownicy mieliby przejrzystość i swobodę kontrolowania swoich doświadczeń, w przeciwieństwie do nieprzejrzystych algorytmów stosowanych obecnie w aplikacjach społecznościowych, które wzmacniają niektóre dyskusje i zakopują inne, w oparciu o jakąś niepoznawalną logikę, która jest zamknięta na ich wewnętrznych serwerach.

Co ma sens, ale czy jest to wykonalne, również się okaże. Twitter rozwija bluesky od 2019 roku i nie powstał z tego żaden stos, ale być może pod rządami Elona będzie bardziej skoncentrowany, co może całkowicie zmienić sposób, w jaki doświadczamy Twittera.

Czy to byłaby pozytywna zmiana? Kto wie, ale może to oznaczać, że ci bardziej tolerancyjni wobec solidnych, potencjalnie obraźliwych giełd mogą nadal angażować się w takie działania w aplikacji, podczas gdy ci, którzy nie chcą być narażeni na to samo, mogą tego uniknąć.

Większym pytaniem dla mnie jest to, jak tego rodzaju szczelinowanie wpłynie na wrażenia z Twittera. Twitter zawsze był o globalnym podejściu miejskim, gdzie każdy może wziąć udział w rozmowie – ale im bardziej te dyskusje są zagłuszane, tym sugeruję, że będzie mniej atrakcyjny.

Twitter pozwala wszystkim wypowiadać się publicznie, a bez tego potencjalnie patrzysz na zupełnie inną aplikację.

Może to i dobrze, ale widzę też, jak może w rezultacie spaść jego wskaźnik zaangażowania, ponieważ staje się bardziej jak czat grupowy z posłańcami wśród tych, których znasz – i prawdopodobnie tych, którzy podzielają te same przekonania.

Subskrypcja Twittera

To jest bardziej złożone, ponieważ Musk zastanawiał się, jak to może działać.

Jak zauważono, we wczesnych rozmowach Muska przed złożeniem oferty przejęcia aplikacji, przedstawił on możliwość pewnego rodzaju „modelu płatności za tweet”, mając na uwadze, że użytkownicy zapłaciliby niewielki koszt za każdy tweet lub retweet, którego dokonali. . Utrudniłoby to spamerom i oszustom masowe tweetowanie w aplikacji, ponieważ musieliby za to zapłacić – ale od tego czasu Musk wydaje się ochłodzić tę koncepcję.

Ale Musk mówił również o subskrypcjach i pobieraniu opłat od użytkowników biznesowych za korzystanie z aplikacji.

Twitter ma już oczywiście usługę subskrypcji w Twitter Blue, za którą płaci obecnie tylko niewielki ułamek jego użytkowników. Ale Musk opracował również alternatywny model dla Blue, który jego zdaniem może zachęcić więcej osób do płacenia.

W kwietniu Musk zasugerował obniżenie ceny Blue do 2 USD miesięcznie i przyznanie każdemu płacącemu subskrybentowi niebieskiego znacznika wyboru. To byłoby zgodne z jego planem walki z botami, weryfikując wszystkich prawdziwych ludzi w aplikacji, jednocześnie dając Twitterowi większy alternatywny strumień przychodów – którego będzie potrzebował, ponieważ stara się zastąpić utracone pieniądze z reklam.

Chociaż jak zauważył Protokół:

„Problem: w ramach tego planu Twitter zarabiałby mniej pieniędzy na użytkownika niż obecnie. Firma nie przebija ARPU w swoich wynikach kwartalnych, ale odrobina podstawowej matematyki sugeruje, że średni przychód z reklam dla każdego z 217 milionów aktywnych użytkowników, którzy zarabiają dziennie, wyniósł około 6,50 USD w czwartym kwartale 2021 r., co dochodzi do 2,17 dolara miesięcznie”.

Więc nawet jeśli każdy użytkownik zapisałby się do tej nowej, tańszej opcji Twitter Blue, z pokusą prestiżowego znacznika wyboru, i tak nie zastąpiłaby ona utraconych dolarów z reklam.

I nie ma mowy, żeby to wszystko było opłacalne – nie mówiąc już o milionach fałszywych profili, których nie można uwzględnić w takich obliczeniach.

Od tego czasu Musk również zmienił melodię na ten temat, zauważając w maju, że:

Może więc Musk będzie chciał pobierać opłaty od użytkowników biznesowych, którzy zarejestrowali konta profesjonalne w aplikacji. Nie jestem pewien, czy firmy będą chętne do płacenia, zwłaszcza jeśli ton aplikacji pogorszy się w ramach nowego podejścia Muska do wolności słowa.

Tak czy inaczej, wydaje się, że jest to kolejny element, który Musk zbada, próbując ponownie uruchomić platformę.

Są to główne zmiany, które wydaje się, że Musk będzie chciał wprowadzić, gdy (jeśli) przejmie aplikację, z dalszymi poprawkami i poprawkami, które prawdopodobnie zmienią wrażenia z tweetów na różne sposoby.

Musk mógłby również spróbować zmienić nazwę (na „X” w ramach swojego planu „aplikacji do wszystkiego”), a także przywrócić byłego prezydenta Trumpa, między innymi aktualizacje polityki.

Dla Elona jest to bardzo ryzykowne, bardzo publiczne wyzwanie i ciekawie będzie zobaczyć, czy potrafi sprostać swoim wymaganiom jako człowiek, który sprawia, że ​​rzeczy niemożliwe się zdarzają.

Ponieważ Twitter przekształcił się w znaczącego pretendenta w przestrzeni mediów społecznościowych, wydaje się być niemożliwym, ponieważ Facebook, TikTok i Instagram odnotowują obecnie poziomy użytkowania przekraczające czterokrotnie stawki mDAU Twittera.

Będziemy musieli poczekać i zobaczyć, ale szalona jazda pana Muska wygląda na jeszcze bardziej wyboistą w nadchodzących miesiącach.