Jak wykorzystaliśmy treści, aby rozwinąć moją agencję w 7-cyfrowy biznes (5 taktyk, które zadziałały!)

Opublikowany: 2023-04-27

Kilka lat temu byłem sfrustrowany etykietą „blogera”.

Byłem sfrustrowany, ponieważ czułem, że umiejętności, które osoba rozwija, pisząc odnoszący sukcesy blog, są tak naprawdę umiejętnościami „marketingu treści”. Nie tylko to, nauczysz się także umiejętności „Optymalizacji wyszukiwarek” (SEO) i „Copywriting”.

Dowiesz się, jak opowiadać historie, aby angażować ludzi i budować zaufanie, docierać do ludzi przez organiczny (bezpłatny) ruch z Google i uczyć się pisać słowa, które sprzedają.

To niezwykle potężny zestaw umiejętności, ale wiele osób uważa „blogowanie” za stare, nudne lub tylko dla pisarzy.

Żaden biznes online nie odniesie sukcesu bez treści

To może wydawać się oczywiste, ale warto zauważyć, że nie można zbudować biznesu online bez treści.

Potrzebujesz treści na swoją stronę internetową, e-maile, płatne media, media społecznościowe, relacje prasowe – wszystko jest treścią online.

Jeśli sam nie nauczysz się umiejętności związanych z treścią lub nie zatrudnisz specjalistów ds. treści do pomocy, nigdy nie dotrzesz do ludzi ani nie przekonasz ich do kupowania tego, co sprzedajesz.

Dlatego jestem tak wdzięczny, że w połowie 2000 roku zacząłem blogować. Nauczyłem się tak wielu niesamowitych umiejętności, że dziś mogę zastosować je w każdym biznesie.

Mówię to nie tylko hipotetycznie. Moja agencja, InboxDone.com, to siedmiocyfrowy biznes. Nie mielibyśmy żadnych klientów, gdybyśmy nie skupiali się na treści.

Używanie treści do rozwijania firmy, która nie jest o Tobie

Jak w końcu przekonuje się wielu twórców treści w stylu influencerów, budowanie firmy opartej całkowicie na własnej marce osobistej jest męczące, próbując przetrwać dzięki reklamom i umowom związanym z marką.

Bycie niezależnym strzelcem solo jest również męczące, praca dla klientów, ale świadomość, że możesz się rozwijać tylko do pewnego momentu, zanim uderzysz w ścianę (za mało godzin w ciągu dnia) lub wypalisz się.

Dlatego często pomysł założenia firmy z zespołem prowadzącym staje się ważnym kolejnym krokiem zarówno dla twórców influencerów, jak i freelancerów.

Pod pewnymi względami miałem szczęście, zacząłem zajmować się content marketingiem jako właściciel agencji na początku lat 2000. Dowiedziałem się o SEO i copywritingu, budując stronę mojej agencji BetterEdit.com , która sprzedawała usługi redagowania esejów (odszedłem z biznesu w 2007 roku).

Później nieco nieświadomie zacząłem zajmować się marką osobistą, ponieważ zacząłem publikować na blogu, podcastie i biuletynie e-mailowym. Najwyraźniej skoro tu jesteś i to czytasz, wiesz, że nie przestałem pisać własnych treści.

Biorąc to pod uwagę, w połowie 2010 roku chciałem wrócić do prowadzenia firmy, która nie dotyczyła mnie, w której nie potrzebowałem być twarzą, uczyć i zawsze być „tam”.

Dlatego założyłem kolejną agencję, InboxDone.com .

Agencje to świetny biznes dla twórców treści na początek, ponieważ masz już odbiorców, od których możesz pozyskać pierwszych klientów, a jeszcze lepiej dla freelancerów, ponieważ już sprzedajesz usługi klientom.

5 taktyk dotyczących treści, których użyliśmy, aby rozwinąć 7-cyfrową agencję

Opiszę pięć taktyk marketingu treści , które przyniosły nam znaczące rezultaty. Przez znaczące mam na myśli, że skutkowały one zapisaniem się nowych klientów do naszych usług i utrzymywało się to z czasem. Jednak nie zakładaj, że te same techniki zadziałają dla ciebie.

Każdy biznes jest inny. Każda branża jest inna. Eksperymentowaliśmy również z reklamami na Twitterze, reklamami na LinkedIn, wychodzącymi wiadomościami e-mail i wieloma innymi taktykami marketingowymi, ale żadna z nich nie przyniosła znaczących wyników, a niektóre zerowe. Te metody mogą zadziałać w Twojej firmie, musisz sam przetestować.

Mamy filozofię przeprowadzania małych eksperymentów i podwajania, gdy coś działa, i szybkiego zatrzymywania, gdy nie działa. Lubimy też łączenie , więc jeśli jedna metoda marketingowa może pozytywnie wpłynąć na inną, warto to kontynuować.

Żadna z tych taktyk nie powiedzie się, jeśli nie zadbasz o podstawy swojej firmy, a nawet wtedy niekoniecznie zadziałają.

Wiedza o tym, co sprzedajesz, komu to sprzedajesz, o czynnikach decyzyjnych, motywacjach klientów i o krajobrazie konkurencyjnym, ma znaczenie.

Nie będę opisywał, dlaczego zdecydowałem się skupić na zarządzaniu pocztą e-mail jako usłudze dla mojej agencji, ale możesz dowiedzieć się o wiele więcej z tego wpisu na blogu InboxDone, który napisałem.

Te podstawowe elementy są udoskonalane w miarę postępów, zwłaszcza gdy zaczynasz sprzedawać swoje usługi agencyjne. Nawet samo ustalenie, czy masz pomysł na biznes, który może zadziałać, wymaga użycia marketingu treści. Nie możesz od tego uciec.

Oto jak rozpoczęliśmy i rozwinęliśmy naszą agencję do 7-cyfrowego poziomu za pomocą treści:

1. Biuletyn e-mailowy

Skorzystanie z mojego istniejącego biuletynu z mojej firmy blogowej było pierwszym krokiem do zdobycia naszych pierwszych klientów. Bez tego nigdy nie bylibyśmy w stanie przetestować pomysłu dla mojej agencji.

Rozwijanie biuletynu oznacza, że ​​musisz nauczyć się pisać e-maile, które są zabawne (opowiadanie historii), edukacyjne, prowadzić badania w celu znalezienia odpowiednich danych i wykorzystywać copywriting do sprzedaży.

Biuletyny są często kanałem następnego kroku dla firmy zajmującej się treściami. Docierasz do ludzi za pomocą YouTube, podcastu, mediów społecznościowych, płatnych reklam, blogów itp., A następnie kierujesz jak najwięcej ruchu do swojego biuletynu.

Gdy masz biuletyn, jest to potężne źródło informacji. W ciągu pierwszych dwóch lat rozwoju naszej agencji nadal wracaliśmy do mojego newslettera, początkowo w celu pozyskania nowych klientów, a później zatrudniania osób do naszego zespołu.

Chociaż nie używamy już mojego biuletynu dla agencji, właśnie zaczęliśmy budować własny biuletyn firmowy (dawno spóźniony!). Rozważamy również wykorzystanie innych biuletynów jako kanału wzrostu.

2. Treść witryny (sprzedaż + bezpłatny ruch związany z wyszukiwaniem)

Zazwyczaj jest to pierwszy krok w przypadku nowej agencji. Bez strony internetowej nie masz gdzie kierować potencjalnych klientów.

Udało mi się wykorzystać mój biuletyn e-mailowy jako punkt wyjścia do siły moich istniejących relacji z moimi odbiorcami, aby zdobyć naszych pierwszych klientów. Stronę zbudowaliśmy później. Zrobiłem to, ponieważ chciałem zaoszczędzić pieniądze i nie budować czegoś, dopóki nie dowiem się, że agencja ma trochę przyczepności. Możesz to również zrobić, jeśli masz obecnych odbiorców lub być może musisz zacząć od przynajmniej jakiejś strony docelowej, do której odsyłasz ludzi.

Witryna agencji to klucz do sukcesu. Tekst — słowa, których używasz — i inne media, w tym obrazy, wideo i ogólny układ, decydują o tym, jak ludzie postrzegają to, co robisz.

Twoje główne punkty sprzedaży znajdują się w Twojej witrynie. Twoje zróżnicowanie, społeczny dowód słuszności, elementy budowania zaufania, bodźce sprzedażowe i podstawy, takie jak dostarczana usługa, ceny i metody kontaktu są dostępne.

Te podstawowe elementy są krytyczne, ale same w sobie nie przyciągają klientów. Zamieniają odwiedzających w klientów, ale jeśli nikt ich nie odwiedza, nie zdobędziesz klientów.

Twoja strona staje się narzędziem marketingowym, gdy pracujesz nad SEO. Publikowanie artykułów kierowanych na właściwe słowa kluczowe, najlepiej wraz z filmami, oraz tworzenie linków przychodzących w miarę upływu czasu, sprawi, że Twoje treści będą pojawiać się w wyszukiwarkach.

Agencje są szczególnie świetnymi firmami dla SEO, ponieważ sprzedając usługi niszowe, możesz szukać niszowych słów kluczowych, które nie są tak konkurencyjne w rankingu. Wiele zależy od tego, na jakiej niszy zdecydujesz się skupić, ale jak wspomniałem wcześniej, krajobraz konkurencyjny ma znaczenie, zwłaszcza jeśli chodzi o pozycję w Google.

Moja agencja koncentrowała się na SEO od dnia, w którym zbudowaliśmy stronę internetową i trwa do dziś. Na początku tylko ja pisałem nasze kluczowe strony i generowałem „łatwe” linki zwrotne, na przykład linki z mojego bloga do strony mojej agencji. Robiłem to więcej niż raz, pisząc artykuły o mojej agencji i odnosząc się do nich w artykułach na blogu, gdy było to stosowne (tak jak robię to teraz w tym artykule).

Pomogło nam to przynajmniej pojawić się na kilku pierwszych stronach Google dla naszych docelowych słów kluczowych. Stamtąd musieliśmy zbudować więcej linków, aby zwiększyć autorytet i stworzyć więcej niszowych treści, aby uzyskać więcej fraz kluczowych związanych z oferowanymi przez nas usługami.

Nie będę tutaj omawiał całej tej strategii. Należy wiedzieć, że proces tworzenia treści i budowania linków nie jest szybki i wymaga sporo wysiłku, aby wyprodukować niezbędne artykuły. Podoba mi się to jednak, ponieważ oznacza to, że większość ludzi nie zawraca sobie tym głowy. Wysiłek jest przewagą konkurencyjną.

Być może zastanawiasz się, w jaki sposób kontynuowaliśmy tworzenie linków przychodzących, aby pomóc w SEO. Jednym z głównych narzędzi, z których korzystaliśmy, były Podcasty…

3. Marketing podcastów

Wraz z rozwojem naszej firmy zaczęliśmy dysponować niewielką ilością gotówki na marketing. Byłem podekscytowany, ponieważ do tego momentu każdy proces marketingowy był w całości realizowany przeze mnie. Nie tego chciałem na dłuższą metę, ale od początku wiedziałem, że tak musi być, aby obniżyć nasze koszty (bootstrapping!).

Pojawiłem się w kilku podcastach podczas naszego pierwszego roku działalności, wykorzystując relacje, które miałem z istniejącymi gospodarzami podcastów. Większość z tych wywiadów nie doprowadziła do klientów dla naszej agencji, ale od czasu do czasu miałem okazję porozmawiać w programie z większą publicznością (na przykład – Entrepreneurs On Fire), który wysłał klienta lub dwóch w naszą stronę.

Mimo że większość podcastów nie skutkowała rejestracją nowych klientów, byłem szczęśliwy, że je zrobiłem, ponieważ zwiększyło to świadomość naszej firmy i dodało dodatkowe linki zwrotne, aby pomóc w SEO (marketing złożony!).

Kiedy mieliśmy niewielki budżet marketingowy, wraz z moim współzałożycielem omówiliśmy możliwości jego wydania. Zdecydowaliśmy się zatrudnić agencję gościnną podcastów, aby prowadziła dla nas programy, abyśmy mogli regularnie pojawiać się, miejmy nadzieję, że przyciągną klientów i zwiększą autorytet naszej wyszukiwarki dzięki linkom zwrotnym. To właśnie korzyści typu „dwa w jednym” sprawiły, że pomyślałem, że to najlepszy wybór, zwłaszcza że z biegiem czasu musieliśmy budować nasz autorytet w zakresie wyszukiwania.

Wykonałem kilka telefonów z różnymi agencjami i ostatecznie zdecydowaliśmy się na Podcast Connections. Zapisaliśmy się na abonament i kilka tygodni później zacząłem potwierdzać występy na podcastach.

Podcasting to wielopłaszczyznowa taktyka content marketingu. Potwierdzasz rezerwację, nagrywasz wywiad, a program jest publikowany tygodnie lub miesiące później. Czasami, gdy program spada, natychmiast zyskujesz zainteresowanie potencjalnych nowych klientów. Kilkakrotnie nawet gospodarze programu, którzy przeprowadzali ze mną wywiady, zostali naszymi klientami.

Chociaż niemożliwe jest poznanie dokładnych wyników, jeśli chodzi o budowanie linków, jeśli chodzi o SEO, biorąc pod uwagę, że nasze rankingi wyszukiwania powoli się poprawiały w czasie, uważam, że linki do podcastów pomogły. Nie był to jedyny czynnik, ponieważ tworzyłem również linki, korzystając z innych źródeł, ale występy podcastów naprawdę pomagają w spójności, nawet jeśli zwykle nie są to najbardziej autorytatywne linki.

Nie zapominajmy, że występowanie w podcaście to tworzenie treści . Możesz porozmawiać o tym, co robisz. Jest to okazja, aby poćwiczyć opowiadanie historii o swojej firmie, sprzedawać za pomocą słów i eksperymentować z różnymi sposobami wyjaśniania, czym zajmuje się Twoja firma.

Ta regularna praktyka przeprowadzania wywiadów pomogła mi udoskonalić nasz przekaz, prowadząc do zmian w treści naszej strony internetowej, a później pomagając w tworzeniu treści dla naszych płatnych reklam Google…

4. Płatne reklamy Google

Płatne reklamy Google uruchomiliśmy dopiero w trzecim roku naszej działalności. Nasz budżet był niewielki. Inwestowaliśmy w podcasting, a nasz wewnętrzny zespół rósł, więc większość naszej wolnej gotówki trafiała do istniejących operacji i marketingu.

Przeprowadziliśmy już kilka bardzo małych płatnych eksperymentów z reklamami na Twitterze i LinkedIn, które nie przyniosły żadnych znaczących wyników, więc zatrzymaliśmy się.

Na eksperyment Google Ads miałem 500 USD na grę. Miałem większe zaufanie do Google niż do Twittera i LinkedIn, ponieważ widziałem już wyniki organicznego ruchu Google, a tym samym miałem pomysły na to, dla jakich słów kluczowych wyświetlać reklamy.

Powinienem był najpierw rozpocząć płatne reklamy w Google, ale z jakiegoś powodu czułem się mniej onieśmielony przez Twittera i LinkedIn, więc najpierw je przetestowałem (pomogło mi też trochę darmowych kredytów na reklamę LinkedIn).

Reklamy Google nie wymagają dużej ilości treści. Wystarczą małe, proste pola reklamowe z nagłówkiem i krótkim opisem.

Przykład reklamy Google

Mając niewiele miejsca, musisz wykorzystać swoje umiejętności copywriterskie i wiedzę o docelowym kliencie, aby wymyślić skuteczną kopię. Miałem trzy lata aktywnego prowadzenia marketingu dla naszej agencji, z których mogłem czerpać, ale oczywiście dopóki nie przetestujesz, nigdy tak naprawdę nie wiesz, co działa.

Jak się okazało, wymyślenie tekstu i słów kluczowych było łatwe. Ustalenie, które słowa kluczowe przyniosły odpowiedni ruch, było znacznie trudniejsze.

Przy niewielkim miesięcznym budżecie musiałem zadowolić się powolnym procesem testowania. Co tydzień sprawdzałem, skąd pochodzą kliknięcia, a potem powoli zaczynałem coś, co miało zająć rok, zanim naprawdę się dowiedziałem — eliminację niewłaściwych słów kluczowych .

Problem polegał na tym, że płaciliśmy za kliknięcia prowadzące do słów kluczowych, które nie prowadziły do ​​właściwego użytkownika. Niektóre z nich były łatwe do wykrycia – na przykład istnieje firma meblarska o nazwie „Inbox Zero”, która wyraźnie nie jest tym samym co Inbox Zero , ponieważ odnosi się do pustej skrzynki odbiorczej poczty e-mail. Umieszczając wykluczające słowa kluczowe dla słów takich jak „biurko” i „krzesło”, mogłem rozwiązać ten problem.

Inne źle dopasowane słowa kluczowe były trudniejsze do wykrycia. Na przykład określenie, które wyszukiwania dotyczą osób szukających narzędzia do zarządzania pocztą e-mail , czyli oprogramowania, którym nie jesteśmy (jesteśmy agencją z ludzkimi asystentami poczty e-mail), a które szuka wirtualnego asystenta do pomocy w zakresie poczty e-mail.

Takich przykładów jest o wiele więcej, do których powoli doszedłem w ciągu miesięcy. Zajęło to dużo czasu, ponieważ musiałem wprowadzić zmiany, a następnie wrócić kilka tygodni później, aby zobaczyć wpływ, gdy było więcej danych. Nadal pracujemy nad poprawą dokładności dzisiaj, ale przynajmniej mogę powiedzieć, że dzięki mniej więcej rocznej pracy zaczęliśmy uzyskiwać kliknięcia, które prowadziły do ​​klientów.

5. Składanie (marketingowe koło zamachowe)

Mógłbym przejrzeć inne źródła ruchu, które wykorzystywaliśmy do pozyskiwania klientów. Od skierowań do organicznych mediów społecznościowych, takich jak Facebook, do obecnych klientów, którzy angażują swoich współzałożycieli lub innych członków zespołu do naszych usług — było wiele zaskakujących i nie zaskakujących sposobów, w jakie przyciągaliśmy nowych klientów.

Myślę jednak, że jedyną najlepszą odpowiedzią, jaką mogę udzielić, która faktycznie doprowadziła do 7-cyfrowej agencji, jest narastanie w czasie .

Wraz z rozwojem naszej firmy mogliśmy przeznaczyć więcej zasobów wewnętrznych na poprawę naszego SEO. Zatrudniliśmy pisarza i twórcę prezentacji wideo/slajdów, abyśmy mogli nadal tworzyć nowe artykuły i wersje wideo naszych najlepszych artykułów, które publikujemy na naszym YouTube. Google lubi oglądać filmy w treści, więc pomaga to w naszych rankingach. Wyszukiwarka YouTube również staje się źródłem ruchu.

Wraz ze wzrostem pojawia się coraz więcej pieniędzy do wydania na reklamy, dlatego stopniowo zwiększaliśmy nasz budżet reklamowy. To nie tylko pomaga w oczywistym przypadku – większej liczbie kliknięć w nasze reklamy – ale skraca czas nauki, ponieważ możemy uzyskać znacznie więcej danych w krótszym czasie i wydać więcej pieniędzy. Niedawno zatrudniliśmy konsultanta, który przejął ode mnie zarządzanie reklamami, aby poprawić nasze śledzenie i konwersję.

Im więcej osób dotrzesz (ogólna świadomość) i im więcej masz klientów, tym więcej rekomendacji przyciągniesz. To dlatego najbardziej odnoszące sukcesy firmy usługowe ostatecznie wskazują rekomendacje jako jedno z, jeśli nie najbardziej niezawodne źródło nowych klientów. Nadal nie jest to nasze największe źródło nowych klientów, ale z pewnością to miłe uczucie, gdy ktoś pojawia się niespodziewanie i jest gotowy do zakupu od Ciebie.

Podcasty, które dziś często zawierają wersje wideo publikowane w YouTube, również składają się z większej liczby odcinków do odkrycia. Kilka osób zarejestrowało się jako klienci po wysłuchaniu wywiadów, które przeprowadziłem w programach, które zostały opublikowane wiele miesięcy wcześniej. Nigdy nie wiesz, kto słucha wszystkich treści audio, które stworzyłeś przez lata.

Dodajesz te wszystkie rzeczy, a Twoje marketingowe koło zamachowe zaczyna kręcić się szybciej i jak koło zamachowe powinno – nabiera rozpędu.

Marketing treści w czasie

Łatwo mi napisać taki artykuł po ponad pięciu latach rozwoju naszej agencji. Prawda jest taka, że ​​przez wiele lat, zwłaszcza te wczesne, czułem się sfrustrowany do tego stopnia, że ​​wiele razy traciłem motywację.

Nie mieliśmy pozytywnych sygnałów co tydzień. W niektóre dni tracisz klientów. Wydajesz pieniądze na marketing i nic z tego nie wynika. Masz wewnętrzne bóle narastające, gdy pracujesz nad budowaniem systemów i zatrudnianiem zespołu. Musisz pogodzić się z faktem, że agencja jest biznesem napędzanym przez ludzi , co oznacza, że ​​masz do czynienia z wieloma bardzo ludzkimi problemami. To nie jest oprogramowanie, które sprzedajesz!

Chociaż wymieniłem taktyki marketingu treści, istnieją inne elementy, które odegrały kluczową rolę w naszym rozwoju. Nasze usługi stały się lepsze, ponieważ nasze systemy zatrudniania i szkolenia uległy poprawie. Wprowadziliśmy kilka dużych zmian, takich jak przypisanie dwóch asystentów do każdego klienta od pierwszego dnia. Kilkakrotnie zmienialiśmy strukturę cen. Całkowicie przebudowaliśmy naszą stronę internetową.

Mógłbym tak dalej i dalej. To nie był prosty proces. Wzrost nie był linią prostą.

Kluczem jest podjęcie decyzji o dalszym eksperymentowaniu i ciągłym ulepszaniu, nawet w obliczu braku poprawy lub nawet negatywnych wydarzeń.

Musisz wierzyć, że masz coś wartościowego, z czego ludzie skorzystają. Następnie musisz wymyślić, jak to sprzedać i podejmować decyzje na podstawie rzeczywistych danych z testów.

Treść była kluczowa w całym tym procesie. W ten sposób zdobyliśmy naszych pierwszych klientów testowych i tak pozyskujemy klientów do dziś.

Spędziłem wiele lat nazywając siebie blogerem i promując styl życia polegający na zarabianiu na życie dzięki Twoim treściom. Dziś nadal bloguję i korzystam z tych samych umiejętności marketingu treści (plus kilka nowych!), ale jestem po prostu jedną funkcją w firmie, która robi to, co robi ze mną lub beze mnie.

Jeśli nie masz umiejętności marketingu treści, powinieneś zacząć się ich uczyć — przynajmniej jednej kluczowej dyscypliny, takiej jak SEO, podcasting lub copywriting. Jeśli masz już odbiorców jako influencer lub twórca albo masz już usługi, które sprzedajesz jako freelancer, rozważ rozszerzenie działalności poprzez rozwój agencji. Ostatecznie może to być firma, która pewnego dnia będzie działać niezależnie od Ciebie.

Uczę wielu z tych tematów, w tym, jak uruchomić agencję usługową, w ramach Laptop Lifestyle Academy . Jedna dożywotnia opłata członkowska zapewnia dostęp do wszystkich moich szkoleń i możesz bezpośrednio zadawać mi pytania, kiedy tylko chcesz.

Powodzenia z treścią!

Jaro