Nie przegap jutrzejszych wiadomości z branży mediów społecznościowych

Opublikowany: 2023-07-05

Wkraczasz w grę końcową dla Twittera?

Ostatnie fiasko limitów stawek sprawiło, że wielu po raz kolejny wychwala aplikację – ale czy naprawdę jesteśmy na skraju śmierci dla platformy Blue Bird?

W rzeczywistości prawdopodobnie nie, chociaż wydaje się, że Twitter wkracza w kolejny okres poważnych wyzwań, a użytkownicy przedzierają się na alternatywne platformy – głównie jako zabezpieczenie przed tym, co może stać się z Twitterem – podczas gdy długo oczekiwana konkurencyjna aplikacja Meta ma teraz oficjalne wydanie data.

Na początek o stanie obecnym. Jak informowaliśmy w weekend, Twitter zaczął teraz ograniczać liczbę tweetów, które każdy użytkownik może wyświetlić w aplikacji w danym przedziale czasowym, starając się powstrzymać to, co Elon Musk określił jako „ekstremalne poziomy zbierania danych” przez osoby trzecie poszukujące wykorzystywać dane z tweetów do własnych celów.

Od tego czasu Twitter podniósł te progi do:

  • Zweryfikowane konta – 10 000 postów
  • Konta niezweryfikowane – 1000 postów
  • Nowe niezweryfikowane konta – 500 postów

Te górne limity są prawdopodobnie trudniejsze do osiągnięcia, niż mogłoby się wydawać większości zwykłych użytkowników Twittera – co jest zarówno pozytywne, jak i negatywne dla samego Twittera. Problem polega jednak na tym, że Twitter praktycznie cały swój dochód czerpie z ekspozycji reklam, co jest uzależnione od tego, czy ludzie faktycznie są narażeni na reklamy w aplikacji.

Im mniej tweetów Twitter może pokazać użytkownikom, tym mniej reklam może sprzedać, więc z fundamentalnego punktu widzenia aktywnie ogranicza to możliwości Twittera w odniesieniu do szerszego sukcesu biznesowego.

Ale Elon wydaje się w porządku, przynajmniej na razie.

Nie wiem, czy jego partnerzy inwestycyjni podzielaliby tę samą perspektywę. Chociaż, jak sądzę, jeśli wchodzisz w biznes Elona, ​​musisz zaakceptować fakt, że jedziesz na przejażdżkę, cokolwiek to może być.

Posunięcie to zwiększa również poziom trudności nowej dyrektor generalnej Twittera, Lindy Yaccarino, której zadaniem jest przywrócenie działalności reklamowej firmy na właściwe tory. Twitter stracił wielu partnerów reklamowych w ciągu 9 miesięcy, odkąd Elon przejął kontrolę nad aplikacją, skutecznie zmniejszając przychody o połowę, i chociaż wielu z nich powróciło (według Muska), ograniczenie ich potencjału zasięgu raczej nie poprawi się odwołanie platformy do wydatków na reklamę.

Jednak w tym samym czasie istnieje logika w pozornym szaleństwie, które tu występuje.

Jak zauważa Elon, wraz ze wzrostem liczby firm, które chcą wykorzystać falę generatywnej sztucznej inteligencji, rośnie zapotrzebowanie na dane konwersacyjne, które będą zasilać te duże modele językowe (LLM). Facebook już ogranicza dostęp dla osób niebędących użytkownikami (co jeszcze bardziej ograniczył po skandalu z Cambridge Analytica), podobnie jak LinkedIn, który pozostawia Twittera i Reddita jako główne cele zbierania danych.

Zostało to jeszcze bardziej zaostrzone przez obie platformy, które niedawno podniosły cenę swojego dostępu do API. Jeśli firmy nie mogą sobie pozwolić na droższe interfejsy API, nadal mogą bezpłatnie pobierać dane platformy ze względu na otwarty charakter aplikacji. Według Twittera, takie podejście spowodowało zwiększone obciążenie serwerów, ponieważ uruchamianych jest coraz więcej generatywnych projektów AI.

Zasadniczo zarówno Twitter nie zarabia na tych LLM, które kradną dane z tweetów, a następnie sprzedaje je za pomocą własnych generatywnych narzędzi sztucznej inteligencji, podczas gdy obsługa tych rosnących żądań kosztuje Twittera więcej pieniędzy. Stąd decyzja o wprowadzeniu limitów stawek, które według Elon są tymczasowe, choć wyeliminowanie tego procesu może być trudne, jeśli te limity mają zostać zniesione.

Dodajmy do tego fakt, że własny system Twittera najwyraźniej przeciąża się w wyniku błędów systemowych, a Twitter wyraźnie stoi przed dużymi wyzwaniami bez łatwych rozwiązań.

Jednocześnie inne elementy platformy, które budzą zainteresowanie partnerów reklamowych, również nie wyglądają tak dobrze.

Kolejnym punktem spornym dla partnerów reklamowych jest bezpieczeństwo marki, ze względu na nowe podejście Elona Muska „wolność słowa, a nie swoboda zasięgu”, które obejmuje luźniejsze zasady dotyczące tego, co ludzie mogą tweetować, a Twitter chce zmniejszyć narażenie na łamanie zasad treści, zamiast jej usuwania.

W ostatnim akcie na tym froncie Elon oświadczył, że „komedia są legalne na tej platformie”, wspierając kontrowersyjny odcinek podcastu Theo Von, w którym rozmówczyni Von, komik Roseanne Barr, wygłaszała pozornie antysemickie uwagi.

Odcinek został zablokowany na innych platformach, ale Twitter pozwolił mu pozostać, pomimo wątpliwych komentarzy Barra. I chociaż Twitter obiecał, że nie będzie ich wzmacniał (komentarze wyraźnie łamią własne zasady Twittera dotyczące nienawistnego zachowania), sam Musk przesłał dalej link do odcinka, co pomogło mu osiągnąć ponad 60 milionów wyświetleń w aplikacji.

Takie działania zdobywają poparcie Muska w obozie „wolności słowa”, ale budzą więcej obaw wśród partnerów reklamowych. I chociaż Twitter wielokrotnie twierdził, że narażenie na mowę nienawiści w aplikacji jest mniejsze i robi więcej, aby wdrożyć weryfikację reklam przez firmę zewnętrzną, aby uspokoić użytkowników biznesowych, nie jest to idealne miejsce na spotkania Yaccarino z potencjalnymi nabywcami reklam w celu sprzedać je na możliwości aplikacji.

Pojawiło się również więcej pytań dotyczących nowego podejścia Twittera do moderowania treści i coraz większego polegania na notatkach społeczności, aby pomóc policji w dezinformacji w aplikacji.

Według badań wg Poynter Institute, chociaż Notatki społeczności są obiecujące w niektórych aplikacjach, faktyczny systematyczny proces, który dyktuje, które Notatki są wyświetlane, a które nie, oparty na filtrowaniu pod kątem uprzedzeń politycznych, oznacza, że ​​60% najwyżej ocenianych notatek w aplikacji nie jest publicznie dostępne.

Wada polega na tym, że aby notatka została pokazana, musi istnieć zgoda obu stron politycznego spektrum, że notatka jest konieczna, a w przypadku niektórych najbardziej kontrowersyjnych twierdzeń taki konsensus po prostu nie nastąpi. W rezultacie Poynter twierdzi, że tylko około 8,5% utworzonych notatek społeczności jest widocznych dla zwykłych użytkowników Twittera.

Tak więc, chociaż Notatki społeczności były korzystne, powiedzmy, podkreślając obraz wygenerowany przez sztuczną inteligencję, gdzie istnieje zgoda co do tego, że notatka byłaby wartościowa, w szerszym kontekście, nie pomaga to w rozwianiu dezinformacji, co jest kolejnym problemem dla potencjalnych partnerów reklamowych.

Warto zauważyć, że Musk niedawno wyjaśnił, że Twitter nadal ma ponad 4000 moderatorów pracujących dla firmy po zwolnieniu personelu, więc nie jest całkowicie zależny od notatek społeczności, aby wyeliminować nieprawdy. Ale podejście Community Notes, w połączeniu z łagodniejszymi zasadami Twittera dotyczącymi mowy, nie wydaje się być żadnym rozwiązaniem, przynajmniej nie tak, jak wydaje się przewidywać zespół Twittera 2.0.

Czy to oznacza, że ​​Twitter jest na uboczu, że ludzie skończyli ze zreformowanym podejściem Muska, że ​​reklamodawcy odwrócą się teraz od platformy?

Ponownie, ludzie udoskonalają swoje nekrologi na Twitterze od dziewięciu miesięcy i pozornie wbrew przeciwnościom, to wciąż trwa i nadal jest cennym, użytecznym narzędziem do najświeższych wiadomości i ważnych wydarzeń. Ale z czasem staje się to mniej wartościowe, ponieważ Musk nadal próbuje popychać użytkowników do swojego płatnego modelu, wraz z różnymi stopniami prób i błędów, aby rozwiązać te inne problemy.

A ponieważ Meta ustala teraz datę uruchomienia konkurencyjnej aplikacji „Threads” na Twitterze, wydaje się, że drzwi są uchylone, a konkurent może zyskać na popularności.

Rzeczywiście, liczba pobrań rywali z Twittera, Mastodon, Spill i Post, wzrosła w ciągu kilku dni po wprowadzeniu nowych limitów stawek na Twitterze.

Myślę, że są to tylko plany awaryjne dla użytkowników Twittera, których przerażają nagłówki o upadku aplikacji, i że niekoniecznie odzwierciedla to szersze odejście od Twittera.

Ale Meta dużo inwestuje w swoją nową aplikację.

A biorąc pod uwagę skalę Instagrama, która pomaga zwiększyć absorpcję, być może jest to początek migracji na Twittera, którą wielu przewidywało.