Pomocna aktualizacja treści Google: jak się przygotować

Opublikowany: 2022-08-23

„Pomocna aktualizacja treści” to aktualizacja algorytmu Google, która pomaga nagradzać treści, które zapewniają użytkownikom satysfakcjonujące wrażenia. „Pomocna aktualizacja treści” to sygnał dla całej witryny, który może zaszkodzić widoczności całej treści, jeśli zbyt wiele artykułów zostanie uznanych za „nieprzydatne”.

Aby pomóc pozycjonerom i witrynom internetowym lepiej przygotować się do tej aktualizacji, postanowiliśmy stworzyć kilka wskazówek, które mogą pomóc pozycjonerom i właścicielom witryn w lepszym poruszaniu się po Aktualizacji Pomocnej Treści. Pamiętaj, że są to tylko przewidywania . Wraz z dalszym wprowadzaniem aktualizacji pojawi się więcej informacji na temat typów witryn, na które ma to wpływ i które strategie działają najlepiej.

1. Unikaj oczywiście skalowanych strategii dotyczących treści

Jedną z największych bitew między Google a twórcami treści jest skalowanie treści. Dla twórców treści sensowne jest myślenie o sposobach naturalnego skalowania tworzenia zasobów. Więcej treści oznacza więcej zasobów zindeksowanych. To z kolei może stworzyć więcej możliwości dla ruchu organicznego i ostatecznie konwersji.

Jednak idea skalowanych treści stanowi ogromne zagrożenie dla produktu Google. Wyobraź sobie, że najlepsze wyniki w rankingu byłyby źle napisanymi artykułami z domen o wysokim autorytecie, które zostały wygenerowane przez jakiś rodzaj sztucznej inteligencji. Treść może nie pomóc użytkownikowi w osiągnięciu celu, ale autorytet witryny był w stanie pomóc stronie wybić się wysoko w wynikach wyszukiwania. Rezultatem byłaby słaba jakość obsługi w wyszukiwarce Google, a z czasem mogłoby wystąpić ryzyko migracji wyszukiwarek na inne platformy.

Chociaż większość patrzy na to w kontekście artykułów informacyjnych napisanych przez sztuczną inteligencję, myślę, że istnieją również inne zastosowania skalowanej zawartości, na które ta aktualizacja może wpłynąć. W przestrzeni eCommerce strategią stosowaną przez wiele silnych domen jest umożliwienie indeksowania ich wewnętrznych stron wyszukiwania. Bed Bath and Beyond wygenerowało miliony sesji i prawdopodobnie dużą liczbę sprzedaży dzięki samej tej strategii.

Jednak te strony nie zawsze są najbardziej przydatne dla użytkowników.

W zależności od kategoryzacji produktów te strony wyszukiwania często zwracają produkty, które w rzeczywistości nie są związane z głównym tematem. Na przykład ranking stron Bed Bath and Beyond dla „karni prysznicowych” zawiera wiele produktów z haczykami prysznicowymi, które nie byłyby pomocne dla użytkownika końcowego.

Uważam, że wraz z ogłoszeniem tej aktualizacji Google wysyła ostrzeżenie do witryn, które stosowały strategie skalowania treści. Chociaż wielokrotnie stwierdzili, że treści generowane automatycznie są niezgodne z ich wytycznymi, ta aktualizacja algorytmu podwaja tę wiadomość.

Zalecam trzymanie się z daleka od zbytniego skalowania strategii treści. Jeśli używasz jakiegoś rodzaju treści generowanych przez sztuczną inteligencję, polecam użyć tego jako pierwszego szkicu i poprosić ekspertów o sprawdzenie i przepisanie treści, aby upewnić się, że ich perspektywa i spostrzeżenia zostaną dodane. To są unikalne punkty, które pomogą w osiągnięciu dobrych wyników.

2. Utrzymuj treść dopasowaną do swojej podstawowej propozycji wartości

Rozwój SEO w ciągu ostatniej dekady był fenomenalny. Jeśli jesteś w branży od tak dawna, nie można zaprzeczyć, że SEO jest coraz częściej przyjmowane przez starszych marketerów. Doprowadziło to do ekspansji agencji, większych zespołów wewnętrznych i większej liczby marketerów wybierających wyszukiwanie jako realną ścieżkę kariery.

W tym czasie firmy zdały sobie sprawę, że tracą ogromne możliwości udziału w rynku we własnych branżach. W rezultacie zbudowali zespoły, stworzyli strategie i wykonali tworzenie nowych treści, aby wypełnić te luki. Ogólnie rzecz biorąc, było to pozytywne dla Google, ponieważ bardziej konkurencyjne treści dają im więcej opcji wyświetlania w wyszukiwarce, poprawiając jakość ich produktów.

Pojawiła się jednak negatywna konsekwencja tych inwestycji. Nie jest tajemnicą, że większe, bardziej ugruntowane witryny zazwyczaj mają łatwiejszy ranking czasu. Gdzieś po drodze firmy zdały sobie sprawę, jak potężne są zasoby ich witryn. Doprowadziło to do tego, że firmy nie tylko wypełniały luki w swoich branżach, ale także wchodziły na nowe rynki, do których nigdy nie należały.

Na przykład CNET to przede wszystkim witryna z wiadomościami technicznymi. Stworzyli jednak całą subdomenę (coupons.cnet.com) przeznaczoną wyłącznie do agregowania ofert kuponowych. Obecnie ta strona działa wyjątkowo dobrze w przypadku wielu terminów dotyczących kuponów, takich jak „zaawansowane kupony samochodowe”.

Ta wyprawa do świata kuponów przyniosła im dodatkowe 2,6 mln sesji organicznych każdego miesiąca, w ciągu zaledwie dwóch lat.

Tutaj możesz zobaczyć ogromną moc silnej domeny w działaniu. W bardzo krótkim czasie udało im się zgromadzić ogromne ilości ruchu, mimo że nie posiadali odpowiedniej witryny.

Wierzę, że Google stara się dalej odchodzić od tej władzy. Jest to nawet wywoływane w jednym z ich pytań

Czy zdecydowałeś się wejść w jakiś niszowy obszar tematyczny bez żadnej prawdziwej wiedzy, ale zamiast tego głównie dlatego, że myślałeś, że uzyskasz ruch z wyszukiwania ”.

Jeśli witryny są oceniane na podstawie zapytań, które nie są bezpośrednio związane z ich niszą lub podstawową propozycją wartości, mogą być bardziej zagrożone podczas tej aktualizacji.

Podczas poprzednich aktualizacji widzieliśmy nawet, jak Google podejmowało kroki w celu ograniczenia tego rodzaju zachowań. Entrepreneur.com to magazyn i strona internetowa, która tradycyjnie pisała o biznesie i zarządzaniu. Jednak w pewnym momencie utworzyli sekcję franczyzową swojej witryny, która agreguje najlepsze franczyzy z różnych kategorii branżowych. Chociaż można argumentować, że franczyzy są związane z biznesem, w najlepszym razie jest to luźna więź.

Powoli, ale z pewnością zauważyliśmy, że ta sekcja stopniowo spada pod względem ruchu organicznego na rzecz bardziej odpowiednich autorytetów tematycznych.

Nowa „Pomocna aktualizacja treści” Google może być kontynuacją tego samego trendu. Nagradzanie witryn powiązanych tematycznie i potencjalnie szkodzących witrynom, które rozgałęziły się na zbyt wiele sąsiednich rynków. Jeśli masz treści wykraczające poza podstawową propozycję wartości swojej firmy, polecam bardzo uważnie je monitorować, aby zobaczyć, jak radzi sobie w rankingach w czasie.

3. Wykorzystaj koncepcję wyników zdobywania informacji

Ranking wyników wyszukiwania w oparciu o wyniki zdobywania informacji

Jednym z moich ulubionych patentów analizowanych przez nieżyjącego już Billa Sławskiego jest koncepcja wyników zdobywania informacji. W tym artykule Bill opowiada o tym, jak Google szuka nowych treści w sieci w nowych artykułach dodawanych do indeksu:

„Wynik zysku informacji dla danego dokumentu oznacza „dodatkowe informacje zawarte na stronie poza informacjami zawartymi na innych stronach już przedstawionych użytkownikowi”.

W tym patencie Google mówi o tym, jak szukają podobnych informacji w wielu dokumentach i potencjalnie nagradzają dokumenty, które zawierają treści, których użytkownik prawdopodobnie wcześniej nie widział.

Jest więc zrozumiałe, że jednym ze sposobów na uczynienie swoich treści bardziej „przydatnymi” jest wykorzystanie tej koncepcji we własnych treściach. Gdzie można dodać perspektywy, o których nie pisano? Czy istnieją unikalne dane, które możesz pobrać? Czy masz niestandardowe obrazy i zrzuty ekranu, których nie ma żaden inny wynik w SERP?

Witryna, która robi to naprawdę dobrze, to Serious Eats. W swoim artykule „Najlepsza patelnia żeliwna” podgrzali wszystkie swoje produkty i zebrali niestandardowe dane dotyczące temperatury na krawędziach i na środku patelni. Następnie sporządzili to wszystko na wykresie, aby dać im obraz, którego nikt inny w SERP nie ma.

Zrozumienie tej koncepcji może pomóc w lepszym stworzeniu własnej strategii dotyczącej treści. Pisząc treść, nie przepisuj po prostu tego, co już zostało powiedziane, ponieważ możliwe jest, że zostanie to oznaczone jako „nieprzydatne”. Zamiast tego określ perspektywy, zasoby, dane i inne sposoby wykorzystania treści, o których wcześniej nie pisano.

4. Przycinaj istniejące nieprzydatne treści

Pomocna aktualizacja treści Google będzie sygnałem dla całej witryny, który oceni, czy w Twojej domenie jest zbyt dużo „nieprzydatnych” treści dla użytkowników. Jeśli tak, może to oznaczać, że ucierpi nawet organiczna widoczność Twoich rzeczywiście przydatnych artykułów. Jest zrozumiałe, że jednym z najskuteczniejszych sposobów przygotowania się do tej aktualizacji jest rozpoczęcie usuwania wszelkich treści, które mieszczą się w tej klasyfikacji.

Oto jedna metoda, dzięki której możesz zacząć identyfikować cienkie lub nieprzydatne treści

  1. Otwórz krzyczącą żabę
  2. Połącz się z interfejsem API Google Analytics i wybranym interfejsem API linków zwrotnych (Moz/Ahrefs). To jest w Konfiguracja > Dostęp do API
  3. Indeksuj swoją witrynę w trybie pająka. W razie potrzeby filtruj według określonego katalogu
  4. Po zakończeniu indeksowania przejdź do opcji Wewnętrzne > Wszystkie i wyeksportuj dane
  5. Posprzątaj swój arkusz. Usuń obrazy/JS/CSS i zachowaj tylko kolumny „Adres”, „Liczba słów” oraz dane o ruchu i linkach zwrotnych
  6. Sortuj w porządku rosnącym według „Liczba słów”
  7. Teraz możesz przejrzeć tę listę, aby znaleźć adresy URL spełniające następujące kryteria:
    1. Mała liczba słów
    2. Mały ruch
    3. Niskie wskaźniki linków
    4. Niskie przychody
  8. Ręcznie sprawdź te strony i określ, czy uznasz je za przydatne dla użytkowników końcowych. Jeśli nie, usuń stronę ze swojej witryny.

Teraz jest kilka kwestii dotyczących tego procesu:

  1. Tylko dlatego, że liczba słów jest niska, nie oznacza, że ​​treść nie jest pomocna. Jednak czyni to bardziej prawdopodobnym.
  2. Jeśli to możliwe, cofnij publikację treści zamiast usuwać. W ten sposób zawsze możesz go później przywrócić, jeśli chcesz.
  3. Szukaj także treści, które nie wydają się być tematycznie istotne.

Przycinanie treści to sposób, z którego SEO od dawna korzysta, aby pozbyć się nieistotnych artykułów ze swoich witryn w celu poprawy rankingu. W przeszłości odnieśliśmy sukces, stosując tę ​​strategię dla klientów. Może to być doskonały sposób na umieszczenie witryny w dobrej pozycji, dzięki której większa liczba artykułów zostanie oceniona jako „przydatne”.

5. Dodaj sygnały zaufania do treści recenzji produktu

Kolejna trwająca bitwa między Google a twórcami toczyła się w domenie witryn stowarzyszonych. Zazwyczaj są to strony internetowe, które wykorzystują recenzje produktów jako strategię treści. Twórca pisze recenzję (Najlepsze ekspresy do kawy 2022 r.), w której wymienia różne produkty w określonej kategorii. Następnie twórca zarabia prowizję na podstawie kwoty sprzedaży, którą artykuł odnosi się do witryny innej firmy, takiej jak Amazon. Tradycyjnie model dla witryn afiliacyjnych polegał na tym, że twórca pisał treści wokół niszy, optymalizował pod kątem „najlepszych” słów kluczowych i próbował generować ruch organiczny do tych zewnętrznych sprzedawców.

Mówiąc prościej, Google nadal nie ufa witrynom stowarzyszonym.

Witryny afiliacyjne są z natury motywowane prowizjami, które zarabiają na poleceniach ruchu. Oznacza to, że produkty, które „polecają”, znacznie częściej mają wysokie AOV w celu maksymalizacji zarobków. Poza tym, ponieważ jest to strategia pasywnego dochodu, wątpliwe jest, ilu autorów ma jakąkolwiek prawdziwą wiedzę w tej dziedzinie, a nawet faktycznie obsługiwało produkty fizycznie.

Po raz kolejny naraża to wyszukiwarkę Google na ryzyko. Wyszukiwarka ma z pewnością ogromny potencjał do pozycjonowania witryn, niezależnie od tego, czy autor udziela porad dotyczących tego, który produkt należy zrecenzować, ale sam nigdy nie korzystał z żadnego z nich. Zamiast tego po prostu zmieniają przeznaczenie treści, która została już napisana. Może nawet wzbogacają treść, ale nie wnoszą do rozmowy niczego nowego.

W ciągu ostatnich kilku lat widzieliśmy, jak Google wdraża wiele aktualizacji „Przeglądu produktów” w kwietniu 2021 r. i lipcu 2022 r. Zapewnili nawet obszerne wskazówki dotyczące tego, jak witryny internetowe mogą pozycjonować się na dobrej pozycji podczas tych aktualizacji. Obejmują one głównie rekomendacje, aby pokazać Google, że faktycznie korzystałeś z produktu, używając niestandardowych zasobów, używając danych produktu i opisując zalety/wady konkretnych produktów.

„Pomocna aktualizacja treści” może być kontynuacją represjonowania witryn stowarzyszonych przez Google. Google nawet bezpośrednio odnosi się do tego w jednym ze swoich pytań „ Czy pamiętasz nasze wskazówki dotyczące podstawowych aktualizacji i recenzji produktów? “. Witryny stowarzyszone notorycznie wykorzystują informacje, które już istnieją i mogą być bardziej zagrożone podczas tej aktualizacji.

Przeszukuj wiadomości prosto do skrzynki odbiorczej

" * " oznacza pola wymagane

To pole służy do celów walidacji i należy je pozostawić bez zmian.

*Wymagany