Wiadomości tekstowe Elona Muska zapewniają wgląd w to, jak kształtował się jego plan przejęcia na Twitterze

Opublikowany: 2022-10-02

Poważnie, nie ma tygodnia bez odrobiny dramatu w konflikcie o przejęcie Twittera i Elona Muska.

Ponieważ proces sądowy został wyznaczony na 17 października, znajdujemy się obecnie w fazie „odkrycia”, czyli w okresie, w którym oba zespoły prawne dostarczają swoje dowody do celów referencyjnych na rozprawie.

I na szczęście dla nas, w tym przypadku, wszystko jest publiczne, co dało nam w tym tygodniu dostęp do wielu nowych wiadomości tekstowych między niektórymi kluczowymi graczami, w tym samym Muskiem, byłym dyrektorem generalnym Twittera Jackiem Dorseyem, członkami zarządu Twittera, politykami , wybitni biznesmeni, Gayle King (?) i nie tylko.

A czego się dowiedzieliśmy?

Jak ujął to analityk rynku Ranjan Roy:

Widzisz, że te wielomiliardowe transakcje nie są najbardziej rygorystyczne intelektualnie”

Co jest bardzo uprzejmym podsumowaniem – oto kilka kluczowych uwag wyszczególnionych na 40 stronach przesłań Muska, które zostały przesłane na rozprawę.

Po pierwsze, cała saga Twitter/Musk została najwyraźniej wywołana przez byłego dyrektora generalnego Jacka Dorseya, który początkowo starał się wprowadzić Muska do zarządu firmy, zanim Musk ostatecznie złożył ofertę przejęcia.

Pogląd/nadzieja Dorseya była taka, że ​​Musk może pomóc mu zmienić Twittera w „protokół open source”

„Wierzę, że [Twitter] musi być protokołem typu open source, finansowanym przez fundację, która nie jest właścicielem protokołu, a jedynie go rozwija. Trochę jak to, co zrobił Signal.

Platforma komunikacyjna Signal jest zasadniczo organizacją non-profit, która polega na dotacjach i darowiznach w celu utrzymania i rozwoju platformy, w przeciwieństwie do pieniędzy z reklam. Którego Dorsey jest gorącym zwolennikiem – jego twarz pojawia się nawet na pierwszej stronie witryny aplikacji.

Strona główna Signal

Dorsey postrzega Twittera jako podobnie „krytyczną” usługę, a proces zaplecza Signal najwyraźniej zapewnił mu wizję jasności, w jaki sposób Twitter może być lepszy – choć ważne jest również, aby pamiętać, że Dorsey zarobił setki milionów dolarów sprzedając akcje Twittera.

W tym sensie jest całkiem wygodne, że Dorsey zmienił zdanie, biorąc dolary reklamowe i kapitalizm szerzej. Ale to najwyraźniej było ziarno, które bardziej zaintrygowało Muska.

„Nie może mieć modelu reklamowego. W przeciwnym razie masz powierzchnię, na którą rządy i reklamodawcy będą próbować wpływać i kontrolować. Jeśli ma za sobą scentralizowany podmiot, zostanie zaatakowany. To nie jest skomplikowana praca, po prostu trzeba to zrobić dobrze”.

W trakcie całego procesu Musk dalej rozwijał ten pomysł, przedstawiając swój własny plan odtworzenia Twittera w systemie opartym na blockchain, do którego użytkownicy płaciliby następnie, aby uzyskać dostęp.

„Mój plan B to wersja Twittera oparta na blockchain, w której 'tweety' są osadzone w transakcji komentarzy. Więc musiałbyś zapłacić może 0,1 Doge za komentarz lub repost tego komentarza.

Pomysł Muska polega na tym, że wdrożenie modelu płatności za tweet, przy stosunkowo niewielkich kosztach, w dużej mierze wyeliminowałoby spamerów i fałszywych handlarzy profilami, ponieważ uruchamianie takich programów stałoby się wówczas nieopłacalne. Program miałby również teoretycznie umożliwić Muskowi dalszą promocję Dogecoina, jego ulubionej kryptowaluty (choć odniesienie może być tylko ilustracyjne w powyższym przykładzie).

To był podstawowy plan, z którego wyrosło zainteresowanie Muska. Opierając się na rozmowach z Jackiem, Musk chciałby pomóc w zachowaniu prywatności Twittera i odbudowaniu go jako otwartej, kontrolowanej przez użytkowników sieci mediów społecznościowych, co oznaczałoby, że użytkownicy dyktowaliby własne zasady dotyczące wolności słowa i innych problemów w aplikacji.

Aby przenieść sprawy do następnego etapu, Dorsey próbował umieścić Muska na tablicy Twittera. Co nie poszło dobrze.

W DM wysłanym 26 marca – trzy tygodnie przed ogłoszeniem przez Muska oferty przejęcia – Dorsey poinformował Muska, że ​​zarząd Twittera głosował za nieprzyznaniem Muskowi miejsca przy stole, ponieważ, jak to określił Dorsey, „są po prostu bardzo niechętni ryzyku i widziałem dodanie cię jako większe ryzyko”.

Biorąc pod uwagę konflikt, który nastąpił od tamtej pory, wydaje się, że Rada mogła mieć rację w swojej decyzji, chociaż Dorsey sugeruje również, że to konkretne orzeczenie Rady było dla niego ostatnią kroplą, która doprowadziła go do całkowitego odejścia od firmy, oznaczając koniec jego zaangażowania w ten proces.

Więc co będzie dalej?

Musk, oczywiście, kupuje więcej akcji Twittera i pławi się w chwale bycia głównym udziałowcem firmy, co następnie zmusza Twittera, by i tak zaprosił go do zarządu. To prowadzi do spotkania Muska z szefami Twittera, gdzie przedstawił swoje plany dotyczące rozwoju aplikacji.

Te spotkania również nie układają się dobrze, co ostatecznie prowadzi do tego, że Musk przedstawia ofertę wrogiego przejęcia, aby zrealizować swoją wizję nowego podejścia do Twittera.

Jak opisano w tym DM od Muska, po spotkaniu z CEO Twittera Paragiem Agrawalem:

„Naprawienie Twittera za pomocą Paraga nie zadziała. Potrzebne są drastyczne działania. Trudno to zrobić jako spółka publiczna, ponieważ usunięcie fałszywych użytkowników sprawi, że liczby będą wyglądać okropnie, więc restrukturyzację należy przeprowadzić jako firma prywatna”.

Ta wiadomość sama w sobie wydaje się zdradzać logikę Muska stojącą za wyciągnięciem szpilki z jego oferty przejęcia na Twitterze – właśnie tutaj, w wiadomości wysłanej 9 kwietnia, pięć dni przed złożeniem przez Muska oferty przejęcia firmy o wartości 44 miliardów dolarów, Musk przyznaje, że Twitter liczba botów/spamu jest prawdopodobnie znacząca, co będzie problemem percepcyjnym, jeśli podejmą działania jako firma notowana na giełdzie.

Musk od tego czasu stara się zrezygnować z umowy, ponieważ Twitter, zdaniem Muska, wprowadził go w błąd co do liczby fałszywych profili w aplikacji i zataił informacje, aby utrudnić dalszą analizę. Ale jeszcze zanim Musk złożył ofertę przejęcia, wyraźnie wiedział, że jest to potencjalny problem, co prawdopodobnie osłabia jego argument, że transakcja nie może zostać przeprowadzona w oparciu o ten element.

Gdy Musk ogłosił swoją ofertę przejęcia na Twitterze, szereg znanych biznesmenów wkroczyło do jego DM, aby zaoferować swoje porady.

Dyrektor generalny Axel Springer, Mathias Dopfner, wysłał Muskowi długą wiadomość tekstową o tym, jak Musk powinien uczynić Twittera „globalną podstawą wolności słowa”, zasadniczo usuwając wszystkie zasady i ograniczenia dotyczące tego, co ludzie mogą publikować w aplikacji.

Inwestor Jason Calacanis zasugerował, że Musk powinien zrekrutować gwiazdę YouTube, Mr Beast, do publikowania oryginalnych treści w aplikacji, aby przekonać młodzież, podczas gdy najlepsza przyjaciółka Oprah, Gayle King, również skontaktowała się, by pochwalić Muska za jego „gangstowski ruch” w dążeniu do nabycia aplikacji.

Znowu są to miliarderzy żyjący w śmiesznych rezydencjach. Nie jestem pewien, jak naprawdę są w kontakcie z ruchami „gangsta”.

Prezes Riot Games, Mark Merrill, również dołączył do sympatii Muska z tą wiadomością:

„Jesteś bohaterem, którego Gotham potrzebuje – do diabła, tak!”

Istnieją również teksty od dyrektora generalnego Oracle Larry'ego Ellisona, szefa Microsoftu Satyi Nadelli i współzałożyciela LinkedIn Reida Hoffmana, którzy wydają się próbować dogadać się z transakcją, chociaż w tych interakcjach przedstawiono ograniczone szczegóły.

Istnieje kilka godnych pogardy wymian, ponieważ wszyscy ważni ludzie starają się zapewnić sobie kontakt z innymi ważnymi ludźmi, aby pozostać dla siebie ważni. A sam Musk jest w centrum uwagi – co naprawdę wydaje się głównym punktem gry dla wielu zaangażowanych ludzi lub próbujących zaangażować się w umowę.

W końcu jednak Musk ostatecznie decyduje, że tak naprawdę nie chce Twittera, co teraz doprowadziło do tego, że wszystko to stało się publiczne przed rozprawą sądową.

Giełdy dostarczają interesującego wglądu w wewnętrzne machinacje twórców przemysłu technologicznego, co ostatecznie pokazuje również, że ci ludzie są całkowicie ludźmi, a ich pomysły nie różnią się radykalnie od tego, co ty lub ja moglibyśmy wymyślić.

Po prostu mają pieniądze lub znają odpowiednich ludzi – i ciekawie jest zobaczyć, jak ten ostatni element sprawdza się na różnych prezentowanych tu giełdach.

Ogólnie rzecz biorąc, jest to głównie tylko „interesujące” w przeciwieństwie do dodawania realnego wglądu w stan umowy. Prawdziwe wydarzenia nadejdą za kilka tygodni, kiedy Musk vs. Twitter rozpocznie się w Delaware Court of Chancery i w końcu dowiemy się, czy rzeczywiście Musk będzie zmuszony do przejęcia aplikacji.

Wtedy, być może, zobaczymy, jak Musk wdraża swoje otwarte plany płatności Dogecoin za tweety.

(Uwaga: Musk, podczas późniejszej wymiany tekstów, podał w wątpliwość, czy sieć społecznościowa oparta na kryptowalutach może kiedykolwiek być opłacalna na dużą skalę, ale nadal mógł spróbować.)