Nie przegap jutrzejszych wiadomości z branży mediów społecznościowych

Opublikowany: 2023-06-12

Zbliża się kolejny etap dążenia do monetyzacji twórców na Twitterze, choć istnieje kilka dość istotnych kwestii, które należy uwzględnić w najnowszym elemencie udziału w przychodach, nakreślonym przez szefa Twittera, Elona Muska.

Jak wyjaśnił Musk, już wkrótce Twitter zacznie dzielić się przychodami z twórcami za reklamy wyświetlane w ich odpowiedziach na tweety. Co dodaje kolejną ścieżkę dla ludzi do zarabiania pieniędzy z ich obecności na Twitterze, chociaż rzeczywiste szczegóły w tym przypadku są ważne.

Po pierwsze, jak zauważa Musk, tylko subskrybenci Twitter Blue (lub ci, którzy otrzymali weryfikację) będą kwalifikować się do programu. Jest to w dużej mierze zgodne z szerszą strategią weryfikacji Twittera – chociaż rzeczywiste elementy „weryfikacji” nadal pozostają wątpliwe (potrzebujesz numeru telefonu i pieniędzy, to wszystko).

Ale co ważniejsze, tylko reklamy wyświetlane w odpowiedziach zweryfikowanych użytkowników będą wliczane do tej nowej puli przychodów, która będzie udostępniana twórcom.

Poczekaj, być może myślisz, czy Twitter nie zmniejszył o połowę ekspozycji reklam dla subskrybentów Twittera Blue?

Tak, ale nie w sposób, który wpłynie na tę ofertę.

Kluczowym problemem związanym z wdrożeniem Twitter Blue było zobowiązanie Muska do zmniejszenia o połowę ekspozycji reklam dla płacących subskrybentów, co w rzeczywistości może mieć duży wpływ na wyniki finansowe Twittera. Średni przychód na użytkownika Twittera w USA wynosi (lub wynosił) 12 USD na kwartał, przy czym większość tego dochodu pochodzi z ekspozycji reklam. Teoretycznie oznaczałoby to, że zmniejszając ekspozycję reklam o połowę, subskrybenci Twitter Blue przynieśli 6 USD na użytkownika na kwartał zamiast samej ekspozycji reklam.

Twitter osłabił to od czasu pierwotnego ogłoszenia Muska. W kwietniu Twitter ogłosił, że subskrybenci Blue będą teraz widzieć „ o 50% mniej reklam na osiach czasu Dla Ciebie i Obserwowani ”, ale taką samą ilość we wszystkich innych elementach. W rezultacie zmniejszyło to narażenie Twittera na utratę przychodów, a jednocześnie oczywiście jest zgodne z tym nowym elementem udziału w przychodach.

Zasadniczo redukcja reklam na Twitterze Blue nie dotyczy tej aktualizacji, ponieważ liczba reklam wyświetlanych w odpowiedziach pozostaje niezmieniona, ale Twitter musiał dokonać pewnych zmian, aby oddzielić te elementy.

Następną częścią jest zatem potencjalna ekspozycja reklam i jakiego rodzaju pieniędzy twórcy Twittera mogą spodziewać się w wyniku tej nowej inicjatywy. I to chyba nie bardzo.

Opierając się na aktualnych szacunkach (zmniejszona ekspozycja reklam plus miesięczne płatności), Twitter przynosi obecnie około 30 USD na użytkownika Twitter Blue na kwartał.

Twitter Blue ma obecnie około 700 000 subskrybentów, co na podstawie tych danych oznacza, że ​​Twitter Blue przynosiłby około 21 milionów dolarów kwartalnie na Twittera. Większość reklam pojawia się w głównym kanale, a nie w odpowiedziach, więc rozkładając je, możesz zobaczyć, skąd pochodzi blokada Elona w wysokości 5 milionów dolarów, jako ułamek ogólnego spożycia od użytkowników Twittera Blue.

Problemem jest więc rozcieńczenie. 5 mln USD podzielone przez 700 000 odpowiada około 7,14 USD na użytkownika, więc gdyby każdy subskrybent Twittera Blue publikował treści, które generowały taką samą liczbę reklam w swoich odpowiedziach, otrzymywałby niewielką płatność z tego elementu co trzy miesiące (2,38 USD za miesiąc dla odniesienia).

To nie tak ma działać. Niektórzy użytkownicy zarobią znacznie więcej, w oparciu o liczbę odpowiedzi, które zobaczą, dając w ten sposób Twitterowi więcej możliwości wyświetlania reklam w strumieniu, co zapewni im większy udział w przychodach. Ale w zasadzie płatności nie będą ogromne – będziesz miał szczęście, jeśli wygenerujesz wystarczająco dużo, aby pokryć koszty miesięcznej subskrypcji Twitter Blue tylko za pośrednictwem tego programu.

Co, oczywiście, jest wciąż lepsze niż nic, co teraz otrzymujesz, ale nie jest dokładnie na równi z YouTube czy Instagramem, jeśli chodzi o bezpośredni dochód oparty na twoich treściach w aplikacji.

(Dla porównania, YouTube płaci średnio około 5 000 USD za milion wyświetleń klipu).

Jest to jednak część większego nacisku na monetyzację ze strony Twittera, a nie jedyny element, więc jest to kolejny krok w szerszych planach udziału w przychodach.

Chociaż potencjalnie większym problemem związanym z tą inicjatywą jest tworzony przez nią system motywacyjny, a nowy program skutecznie popycha użytkowników do publikowania tweetów, które będą generować wiele odpowiedzi.

Jaki rodzaj treści generuje najwięcej odpowiedzi? Posty, które wywołują reakcję emocjonalną, zwiększą zaangażowanie, a emocjami, które najprawdopodobniej wywołają komentarze, są w szczególności złość, szczęście i strach.

Zgodnie z badaniem 65 000 postów online, opublikowanym przez Harvard Business Review:

„Stwierdzono, że artykuły z dużą liczbą komentarzy wywołują emocje o wysokim pobudzeniu, takie jak złość i szczęście, w połączeniu z emocjami o niskiej dominacji, w przypadku których ludzie czuli mniejszą kontrolę, takimi jak strach. Z drugiej strony udostępnianie społecznościowe było bardzo związane z poczuciem wysokiej dominacji, w którym czytelnik czuje kontrolę, na przykład inspirację lub podziw. Wartościowość emocjonalna była mniej powiązana z wirusowością, a historie wirusowe miały zarówno wartościowość negatywną, jak i pozytywną. Jednak naukowcy odkryli, że negatywne emocje przyczyniły się do większej wirusowości”.

Innymi słowy, jeśli chcesz zachęcić do bardziej pozytywnego zaangażowania, dzielenie się jest prawdopodobnie lepszym celem, ale jeśli chcesz wywołać więcej kłótni, najlepszym rozwiązaniem jest publikowanie treści wywołujących złość.

To wyjaśnia, dlaczego krajobraz medialny stał się tak dzielący, ponieważ algorytmy internetowe zachęcają do takich – ponieważ większe zaangażowanie oznacza więcej spędzonego czasu, co jest lepsze dla ekspozycji reklam, a tym samym dla ich wyniku finansowego. Algorytm kanału informacyjnego Facebooka prawdopodobnie spowodował ogromne szkody w tym względzie, dlatego Meta próbuje teraz zmienić nawyki użytkowników z dala od kłótliwych treści. Ale nowy program motywacyjny Twittera, oparty na odpowiedziach, może w rzeczywistości popchnąć sprawy w drugą stronę i w rezultacie zobaczyć więcej gniewnych prowokacji w tweetach.

Wydaje się, że nie jest to zgodne z misją Elona polegającą na skupieniu się na „niepożałowanych minutach użytkownika” w aplikacji – ale z drugiej strony sam Elon najwyraźniej jest fanem kłótni i wyzwań w aplikacji, więc jego zdaniem może to jest lepsze podejście.

Tak czy inaczej, jest mało prawdopodobne, aby proces ten wygenerował mnóstwo dodatkowych dochodów dla użytkowników i mógłby zachęcić do bardziej argumentacyjnych ujęć.

Ponownie, jest to kolejny krok w szerszym dążeniu twórców do zarabiania w aplikacji, a każdy element będzie się sumował, zapewniając twórcom więcej środków do zarabiania pieniędzy w aplikacji. Ale nie jestem pewien, czy na tym etapie jest to świetny dodatek.