W jaki sposób dokumentowanie procesu tworzenia treści może faktycznie pomóc w pisaniu świetnych i godnych udostępniania treści dla odbiorców?
Opublikowany: 2023-07-06Nie ma znaczenia, jak dobry jesteś w tworzeniu treści dla B2B, w niektóre dni pomysły się wyczerpują i może być trudno wymyślić coś ekscytującego lub wartościowego, czym można podzielić się z odbiorcami. Czy wiesz jednak, że dokumentowanie procesu tworzenia treści może być realnym rozwiązaniem tego okresu suszy? Czytaj dalej i pobłażaj nam, a wszystko stanie się jasne.
- Dlaczego coraz więcej twórców treści zdradza swoje „tajemnice”?
- 1. Buduje zaufanie
- 2. Pokaż swój autorytet
- 3. Pokazuje, jakie to trudne!
- 4. Utrzymuje Twoją markę w świadomości odbiorców
- 5. To okazja do pokazania wrażliwości
- 6. Treść można wykorzystać na wiele różnych sposobów
- 7. Wiele osób boi się to zrobić!
- 8. Wiesz już wszystko, czego potrzebujesz!
- Ostatnie przemyślenia: Bądź nieustraszony!
Dlaczego coraz więcej twórców treści zdradza swoje „tajemnice”?
Zrozumiałe jest, że myśl o dzieleniu się swoimi procesami i ujawnianiu ciężko zdobytych tajemnic handlowych może wydawać się sprzeczna z intuicją. Na przykład, jeśli nauczysz człowieka łowić ryby, nie będzie już musiał płacić ci za łowienie ryb… prawda? W B2B nie zawsze tak jest. Dlatego.
Powiązane: Jak wykorzystać projektowanie stron internetowych i optymalizację treści do zaangażowania użytkowników?
1. Buduje zaufanie
Po pierwsze, ujawnianie tajemnic handlowych to dobry sposób na zbudowanie zaufania. Pokazuje, że cenisz swoich odbiorców i że jesteś zaangażowany w udostępnianie im cennych informacji.
Kiedy twoi konkurenci udostępniają ogólne treści, które tak naprawdę nie wnoszą większej wartości do życia ludzi, mogą zdobyć trochę zaangażowania i kilka udostępnień, ale poza tym nie rozpalą świata.
Popisując się swoją wiedzą, ludzie będą bardziej skłonni zaufać Tobie jako usługodawcy.
Ale nie chodzi tylko o wiedzę; chodzi też o przejrzystość…
Zabiera odbiorców w podróż i pomaga im wyraźnie zobaczyć, co wiąże się z pracą, którą wykonujesz. W rzeczywistości dla niektórych osób może to być dość ekscytujące, ponieważ czują się tak, jakby zostali wpuszczeni „za kulisy” i do twojego wewnętrznego kręgu.
2. Pokaż swój autorytet
Ponownie, jeśli udostępniasz tylko „te same stare” treści, z którymi często angażują się Twoi odbiorcy, nie robi to wiele, aby udowodnić swój autorytet.
Każdy może zmienić przeznaczenie istniejących treści lub wyselekcjonować blogi „jak to zrobić” innych firm.
Jeśli jednak udostępniasz dogłębne informacje o swoich procesach tworzenia treści, prawdopodobnie będziesz udostępniać wartościowe informacje, o których wielu z Twoich odbiorców nawet nie pomyślało wcześniej.
Zwłaszcza jeśli po drodze dzielisz się studiami przypadków i przykładami z prawdziwego życia, wzmacnia to Twój autorytet, ponieważ zostało wyraźnie wypróbowane i przetestowane – z praktycznym doświadczeniem.
3. Pokazuje, jakie to trudne!
Pomyślmy o dowolnej doświadczonej agencji SEO jako przykładzie:
- Mogliby stworzyć serię treści opartą na tym, jak napisać przyjazną dla SEO kopię strony internetowej, która konwertuje, tworzyć angażujące treści na blogu co tydzień, formułować niesamowite posty w mediach społecznościowych i tak dalej.
- Z każdym fragmentem treści mogą zagłębić się w ogromną głębię i napisać długą treść, która obejmuje każdy aspekt procesu tworzenia treści.
- Robiąc to, tak, ujawniają wszystkie kluczowe informacje i zasadniczo „uczą swoją publiczność łowienia ryb”. Jednocześnie pokazują jednak, jak niezwykle skomplikowany jest to proces.
Doskonałym tego przykładem jest krótkie pisanie tekstów do reklam w mediach społecznościowych:
- Dla niewtajemniczonych płacenie komuś setek dolarów za kilka słów treści wydaje się szaleństwem! „To tylko jedno zdanie; z pewnością pisanie nie zajmuje tak dużo czasu?” Zło.
- Kiedy zagłębisz się w psychologię konsumenta i dowiesz się, jak pracowałeś nad każdą sylabą i dźwiękiem, aby stworzyć idealną kopię sprzedażową, która zapewni maksymalną konwersję, Twoi odbiorcy nie tylko będą wiedzieć, jak (w teorii) zrobić to sami; ale także, jak niezwykle trudne i skomplikowane jest to w praktyce.
Tak więc, podczas gdy niektórzy potencjalni klienci przeczytają tę treść i pójdą spróbować zrobić to sami, istnieje również bardzo duża szansa, że wielu potencjalnych klientów przyjdzie do ciebie, aby zrobić to za nich.
4. Utrzymuje Twoją markę w świadomości odbiorców
Kolejną wielką zaletą tworzenia serii treści, które są zbudowane wokół procesów tworzenia treści, jest fakt, że utrzymasz swoją markę przy życiu w umysłach odbiorców.
Załóżmy na przykład, że rozpoczynasz serię treści o nazwie: „Dowiedz się, jak tworzyć niesamowite treści dla swojej firmy w ciągu najbliższych 30 dni!”. Ludzie będą prawdopodobnie bardziej skłonni do sprawdzania i śledzenia twoich postępów.
Zakładając, że zobowiążesz się do tworzenia treści o wysokiej wartości, będą wracać po więcej – dzięki temu Twoja marka pozostanie w ich pamięci (co może być bardzo przydatne, jeśli obecnie wybierają agencję marketingu cyfrowego, w którą chcą zainwestować) ).
Im silniejsza jest Twoja obecność, tym bardziej prawdopodobne jest, że będą o Tobie pamiętać, gdy nadejdzie czas.
Zobacz też: Budowanie linków a tworzenie treści: co jest ważniejsze dla SEO?
5. To okazja do pokazania wrażliwości
Ludzie lubią kupować od ludzi. W związku z tym, jeśli udokumentujesz proces tworzenia treści i dasz odbiorcom wgląd w Twój świat, daje to możliwość uczłowieczenia siebie.
Na przykład możesz porozmawiać o trudnościach, które znosiłeś w trakcie swojej kariery i wszystkich głupich błędach w tworzeniu treści, które popełniałeś.
- „Ucz się na moich błędach w tworzeniu treści”.
- „Żałuję, że nie znałem tych 5 sekretów tworzenia treści 10 lat temu!”
Ten rodzaj treści naprawdę pojawia się wśród odbiorców B2B. To bardzo skuteczny sposób przypominania im, że za marką stoją prawdziwi ludzie, tacy jak oni.
6. Treść można wykorzystać na wiele różnych sposobów
Kolejną niesamowitą zaletą tego podejścia do tworzenia treści jest fakt, że informacje można podzielić i wykorzystać na wiele różnych sposobów, przyczyniając się w ten sposób do wielu strategii marketingu cyfrowego jednocześnie.
Na przykład:
- Każdy etap procesu tworzenia treści można wyodrębnić z bloga i umieścić w tweetach.
- Każdy tweet można wykonać zrzut ekranu i przesłać na Instagram.
- Każdy blog można zapisać w formie audio i udostępnić w podkaście, radiu lub przesłać do Spotify.
- Wszystkie informacje można omówić na wideo i przesłać do YouTube.
- Możesz wyodrębnić informacje i umieścić je w poręcznych i pięknie zaprojektowanych infografikach, które są zgodne z marką.
- Możesz tworzyć karuzele na LinkedIn, aby udostępniać je innym profesjonalistom.
Jak widać, możliwości wydają się nieskończone, a to oznacza, że każdą tworzoną przez Ciebie treść można udostępniać na wielu platformach, zwiększając w ten sposób Twój zasięg dziesięciokrotnie.
Niezmiennie (ponownie, zakładając, że jakość jest odpowiednia), może to prowadzić do znacznego zaangażowania, polubień i udostępnień.
7. Wiele osób boi się to zrobić!
I oczywiście, co może być bardziej korzystnego niż fakt, że wiele firm i profesjonalistów boi się udostępniać swoje procesy tworzenia treści?
Faktem jest, że ta strategia tworzenia treści, jeśli jest dobrze wykonana, może być bardzo skutecznym sposobem generowania potencjalnych klientów i uzyskiwania konwersji za pośrednictwem Twojej witryny.
Jednak większość ludzi wciąż pada ofiarą poglądu, że „udostępnianie dużej ilości informacji za darmo jest zbyt ryzykowne”. To nie jest. Pamiętać:
- Jedynymi potencjalnymi klientami, którzy uciekną z twoimi sekretami i spróbują zrobić wszystko samodzielnie, są tani klienci, z którymi i tak nie chcesz pracować.
- Sprytni klienci, którzy cenią swój cenny czas i mają pieniądze do wydania, przyjdą do ciebie, eksperta, aby im pomóc.
Wykorzystaj strach i niezdecydowanie innych na swoją korzyść. Udowodnij, że jesteś nieustraszonym autorytetem i myślącym liderem w swojej branży.
8. Wiesz już wszystko, czego potrzebujesz!
Wreszcie, kolejną nieodpartą korzyścią wynikającą z zastosowania tego podejścia do tworzenia treści jest fakt, że masz już potrzebne informacje.
Nikt nie zna twojej pracy lepiej niż ty sam. Nie musisz grzebać i przeprowadzać dalszych badań, aby lepiej zrozumieć proces tworzenia treści. Już tam jest *stuka palcami w głowę* .
Innymi słowy, możesz w zasadzie ruszyć z miejsca i zacząć dokumentować swój proces z bardzo niewielkimi przygotowaniami.
Powiązane: 14 najlepszych narzędzi technicznych, w które powinien zainwestować każdy twórca treści.
Ostatnie przemyślenia: Bądź nieustraszony!
Ponownie, całkowicie rozumiemy, że myśl o ujawnieniu tak wielu informacji może być raczej zniechęcająca. Z jednej strony możesz mieć wrażenie, że dajesz za dużo. Z drugiej strony możesz się martwić, że nie jesteś wystarczająco dobry, aby dzielić się swoimi procesami. W obu przypadkach bądź nieustraszony.
I nie zapomnij o aktualizacji algorytmu Google „People-First”: nagradzają strony internetowe, które udostępniają naprawdę pomocne treści, jeszcze bardziej widocznymi. Nie mogę się z tym kłócić!